- Od kilkudziesięciu lat Inowrocław nie może korzystać z wód mineralnych, choć mamy ich bogate pokłady. Dla naszego uzdrowiskowego miasta własne ujęcie to być albo nie być - mówił prezydent Ryszard Brejza, uruchamiając maszynę wiertniczą ustawioną tuż za Ogrodami Papieskimi.
Specjaliści z Rybnika
W Solankach wierci specjalistyczna firma z Rybnika. - Wykorzystujemy nowoczesny sprzęt sprowadzony z USA. Inowrocławski odwiert jest dopiero trzecim, który wykonujemy tymi urządzeniami w Polsce - informuje Zbigniew Szczypiński, prezes firmy.
Maszyny są w pełni zautomatyzowane. Wypłukiwany materiał nie trafią do rowów. Jego stałe elementy odbierane będą na bieżąco przez serwis, który zajmie się ich utylizacją.
Specjaliści obliczyli, że poszukiwania wód zakończą się w pierwszym kwartale przyszłego roku. - Wiercimy na głębokość 500 metrów. Raczej nie przewidujemy żadnych przeszkód geologicznych. Wpływ na tempo wiercenia może mieć jedynie aura, a przede wszystkim bardzo niskie temperatury - dodaje prezes.
Inwestorem jest inowrocławskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. Jego prezes Stanisław Kowalewski przyznaje, że firma jeszcze nigdy na swój użytek nie musiała zlecać wiercenia aż tak głębokich otworów. - Dotarcie do wód i ich eksploatacja na pewno wzmocni status naszego uzdrowiska - wyraża nadzieję prezes.
A może wody geotermalne?
- Potrzebujemy wód mineralnych. Dzięki temu, że zalegają one tutaj na różnych głębokościach, mogą mieć też zróżnicowany skład - zauważa prezydent Brejza.
Włodarz nie kryje, że przydałoby się też natrafić na solankę. Wtedy miasto miałoby swoje ujęcie, z którego zasilane byłyby pobliskie tężnie.
Szczytem marzeń są natomiast wody geotermalne. - Gdyby udało się znaleźć wodę o temperaturze ponad dwadzieścia stopni Celsjusza, wówczas przy wykorzystaniu pompy ciepła podgrzalibyśmy ją jeszcze bardziej i przesyłali do pobliskiego hotelu Park. Woda ogrzewałaby ten obiekt. Gotowi bylibyśmy też zadaszyć tamtejszy basen i zrobić z niego całoroczną pływalnię z wodami geotermalnymi - planuje Brejza.
Oczekiwania są bardzo wielkie i oby wwiercanie się coraz głębiej pod ziemię potwierdzało je, a nie weryfikowało.
