Inowrocław. Za chwilę do drzwi schroniska przy Krzywoustego zapukać może nawet 40 bezdomnych kobiet

Placówka, w budynku domu dziecka przy ul. Krzywoustego działa dopiero od sześciu miesięcy. Powstała z inicjatywy Terenowego Komitetu Ochrony Praw Dziecka. W dniu otwarcia z jej usług korzystała zaledwie jedna pani.

Kilkanaście miejsc

- Byliśmy pewni, że takie schronisko jest w Inowrocławiu potrzebne. Na terenie miasta i powiatu nie brakuje kobiet bezdomnych, czy znajdujących się w sytuacjach kryzysowych, które zmuszają do korzystania z usług placówek takich jak nasza. Jednak pół roku temu nikt z nas nie spodziewał się, że schronisko zapełni się tak szybko - informuje Lilianna Dyks, przewodnicząca TKOPD.

Zakładano, że w placówce przy Krzywoustego pomoc znajdzie 11 pań. I tak też się stało. Obecnie wszystkie miejsca są zajęte. - Mamy 11 kobiet i jedno dziecko. W każdej chwili liczba ta może się powiększyć. Dostaliśmy bowiem informacje, że na terenie jednego z ogrodów działkowych koczuje pani z dwójką dzieci. Zrobi się trochę ciaśniej. Być może trzeba będzie kogoś przenieść na korytarz, ale pomocy na pewno nie odmówimy, bo na zewnątrz robi się coraz zimniej - dodaje przewodnicząca.

Szefowa TKOPD przyznaje, że utworzenie schroniska było przysłowiowym strzałem w dziesiątkę, bo problem bezdomności wcale nie dotyczy wyłącznie mężczyzn. Na terenie Inowrocławia spotyka się coraz więcej kobiet bez dachu nad głową.

Ostatnio schronisko odwiedziła policja. Jak zwykle przed sezonem zimowym przygotowuje ona spis placówek, w których najchłodniejsze miesiące przeczekać będą mogły bezdomne osoby. Schronisko dla pań może w najbliższym czasie zacząć pękać w szwach.

- Oszacowano, że późną jesienią i zimą schronienia u nas może szukać aż czterdzieści bezdomnych pań - zauważa Lilianna Dyks.

Po prośbie do powiatu

Schronisko przygotowuje się do przyjęcia kilkudziesięciu bezdomnych kobiet. Kierownictwo TKOPD zamierza m. in. zwrócić się o pomoc do władz powiatu inowrocławskiego, którym podlega dom dziecka.

- Niebawem zwolni się w naszym budynku część pomieszczeń, bo grupa dzieci przeniesie się do nowego domu. Chcemy poprosić starostę, aby udostępnił nam puste piętro - informuje Lilianna Dyks.