Był wyraźnie szczęśliwy. Bywało, że dwa razy w tygodniu odwiedzał starostwo w tej sprawie. Prosił, tłumaczył, przekonywał. Dwa lata temu podczas naszej akcji "Tu się żyje" wyznał, że nie ma w Inowrocławiu drogi o gorszej nawierzchni. Potwierdzali to mieszkańcy osiedla Piastowskiego w licznych telefonach do redakcji. Wreszcie dopięli swego. Rada Powiatu wprowadziła inwestycję do budżetu i ją zrealizowała. Wczoraj nastąpił odbiór techniczny przebudowanej ulicy Krzywoustego.
Droga ma nie tylko nową nawierzchnię, ale także chodniki, ścieżki rowerowe, a nawet przystosowane dla osób niewidomych specjalne przejścia dla pieszych.
Łatana nawierzchnia

Grezgorz Piński dziękuje staroscie i jego zastępcy za zrobioną drogę
- Nasza ulica od ponad 30 lat była tylko łatana trzy, cztery razy w roku. Teraz wreszcie ludzie są zadowoleni. Mówią i piszą, że jest to na razie najładniejsza droga w Inowrocławiu - mówił przy odbiorze Grzegorz Piński.
Wyraźnie zadowolony był również starosta Tadeusz Majewski.
- Pewien były polityki mawiał: nie ważne jak się zaczyna, ważne jak się kończy. Ta inwestycja rodziła się w bólach, ale koniec wieńczy dzieło. Myślę, że mieszkańcy osiedla powinni być zadowoleni - mówił starosta. Zwrócił uwagę na to, że była to bardzo pracowita kadencja Rady Powiatu. Wyliczył, że prawie 45 procent dróg powiatowych w Inowrocławiu jest już wyremontowana.
- Życzyłbym wszystkim tym, którzy przyjdą po nas, żeby osiągnęli zbliżony wynik. Wówczas okaże się, że za cztery lata wszystkie drogi powiatowe w mieście będą zrobione - przemawiał.
Nie będzie robił żartów
Wszyscy chwalili niezwykłą urodę wyremontowanej ulicy Krzywoustego. Postanowiliśmy do tego miodu wrzucić nieco dziegciu. Jest takie miejsce, w którym nowy chodnik się kończy i zaczyna 7 metrów dalej. Pieszy ma wybór: nawrócić lub iść dalej jezdnią lub trawnikiem. Zwróciliśmy na to uwagę staroście.
Zapytaliśmy starostę, czy wzorem prezydenta Inowrocławia będzie organizował happeningi (przypomnijmy: Ryszard Brejza sprzątał niedawno ulicę administrowaną przez powiat).
- Prowadząc gospodarstwo bardzo często muszę grzbiet naginać i sobie z tego żartów robić nie będę. Myślę, że happening w postaci podziękowań mieszkańców jest dla nas największą radością - odpowiedział Tadeusz Majewski.
Wszyscy chwalili niezwykłą urodę wyremontowanej ulicy Krzywoustego. Postanowiliśmy do tego miodu wrzucić nieco dziegciu. Jest takie miejsce, w którym nowy chodnik się kończy i zaczyna 7 metrów dalej. Pieszy ma wybór: nawrócić lub iść dalej jezdnią lub trawnikiem. Zwróciliśmy na to uwagę staroście.
- Jest to dość nieszczęśliwe rozwiązanie projektowe - przyznał. - Postaramy się połączyć te dwie części chodnika - zapewnił.