https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Inowrocławianie skarżą się na piratów na rowerach

(FI)
Trudno się dziwić dzieciakom, że wybierają jazdę po bezpiecznym chodniku
Trudno się dziwić dzieciakom, że wybierają jazdę po bezpiecznym chodniku Fot. DOMINIK FIJAŁKOWSKI
- Żona czekała na przystanku na autobus. Nagle uderzył w nią rozpędzony rowerzysta. Przewróciła się. Karetką odwiozła ją do szpitala z podejrzeniem wstrząsu mózgu - opowiada nasz Czytelnik.

Wraz z wiosną na inowrocławskie ulice, a właściwie na chodniki, wyjechały setki rowerzystów. Od razu rozdzwoniły się redakcyjne telefony. Nie ma obecnie dnia, by rozmówcy nie krytykowali osób szalejących na jednośladach pomiędzy pieszymi. - Niech straż miejska i policja zajmą się rowerzystami. Aż strach iść po chodniku - słyszymy. Największe jednak oburzenie budzą cykliści, którzy za nic mają sobie zakazy i pędem pokonują alejki w Parku Zdrojowym.

Upominają

Niestety, osoby pokrzywdzone przez rowerzystów, nie informują o tym odpowiednich służb. - Czytam w "Pomorskiej" liczne uwagi mieszkańców na temat rowerzystów. Ostatnio spotkałam się więc w tej sprawie z szefem inowrocławskiej "drogówki". Okazuje się, że w policyjnych raportach nie odnotowano ani jednego przypadku, w którym pieszy ucierpiałby z powodu szaleńczej jazdy rowerzysty - mówi Zdzisław Feit, komendant inowrocławskiej straży miejskiej.

Szef municypalnych nie rozgrzesza jednak cyklistów. Strażnicy dobrze wiedzą, że wśród rowerzystów piratów nie brakuje. W Solankach już sypią się mandaty za jazdę po uzdrowiskowych alejkach. Liberalniej traktowane są osoby korzystające z chodników w pozostałych częściach miasta. - Jazda rowerem po chodniku jest wykroczeniem. Z drugiej strony poruszanie się jednośladem po inowrocławskich jezdniach w towarzystwie TIR-ów jest bardzo niebezpieczne. Dlatego strażnicy nie karzą osób, które z kulturą jadą rowerem po chodniku. Stosują pouczenia - dodaje Feit.

Więcej ścieżek

- Często jeżdżę wraz z dziećmi na wycieczki rowerowe. Trudno. Mogę zapłacić mandat, ale na ulicę na pewno nie zjedziemy. Nie będziemy ryzykować - to także jedna z opinii w sprawie rowerów na chodnikach.

Lekiem na całe zło z pewnością byłyby ścieżki rowerowe. Plany przewidują, że kiedyś ich sieć na terenie Inowrocławia będzie miała ponad sto kilometrów długości. Niestety, na razie jest zaledwie kilka kilometrów ścieżek. Spora grupa inowrocławian uważa, że ten problem jest do rozwiązania bez poważniejszych inwestycji. Sugeruje, by dzielić na pół, malując linie, szerokie chodniki. Zmieszczą się na nich i piesi i rowerzyści.
******
Piesi są w stanie zrozumieć rowerzystów obawiających się jazdy wśród aut. Dobrze byłoby, żeby cykliści zachowywali się kulturalnie na chodnikach i zrozumieli, że ich ułańska fantazja może być groźna dla pieszych.

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

l
leo77
rowerzysta na drodze-zle,na chodniku zle,a sciezek rowerowych jak na lekarstwo
G
Gość
"Mefisto"wyobrażnie to ty masz,no i do tego fotoradar w oczach!Nie przesadzaj człowieku i nie bądż upierdliwy!
g
goga
zgadzam się z przedmówcami. A wszystkich tych, którzy tak bardzo narzekają na rowerzystó na chodniku zapraszam na przejażdżkę rowerem po inowrocławskich ulicach. Zaręczam ,że po stu metrach sami "wskoczą' na chodnik.
~jack~
Proponuję przyjrzeć się tym ścieżkom rowerowym, które już są. Są to jedynie małe odcinki wiodące znikąd i donikąd. Nie ma nawet możliwości, żeby na nie wjechać zgodnie z przepisami (np. trzeba z ulicy przejechać na na chodnik na przejściu dla pieszych -vide: skrzyżowanie Staszica/Świętokrzyska). A poza tym "ścieżki" mają fatalną nawierzchnię. Są budowane z tzw. polbruku, w wielu miejscach krzywe (chyba porozjeżdżane przez jakieś samochody), z wysokimi krawężnikami. Jeśli ktoś nie wierzy, niech się przejedzie "ścieżką" wzdłuż Poznańskiej.
m
mefisto
Mnie kiedyś o mało nie rozjechało na chodniku dwóch gosci na rowerach - jechali chodnikiem, około 30 km/h. Ubrani w czarne spodenki, białe koszulki i kaski. Mieli napisy "policja".

Co do meritum - kolega miał wypadek jak jadąc ściezką dla rowerów musiał nagle ominąć kobietę, która mu na tą sciezke wkroczyła.
g
gosc
ja w sprawie rowerowej .Czy jest cos jeszcze co nie budzi oburzenia w miescie Inowroclaw to po pierwsze ,po drugie tytul pirat na rowerze -to naduzycie slowa pirat -jakiej predkosci moze dopuscic sie rowerzysta ? po trzecie mam niesmiala propozycje a moze by tak ktos opracowal instrukcje przepisy dla pieszych z chodnikow korzysta sie tak jak z jezdni jest lewa strona i prawa a nie jak stado cala lawa` nawet bedac pieszym trudno wyminac taka gromadke bo caly chodnik jest moj polecam
A
Andrzej
Piszecie, że w Solankach strażnicy miejscy karzą rowerzystów. No to jestem ciekaw, czy jest też odwrotnie. są w Solankach i na ulicach miasta ściezki przeznaczone tylko dla rowerów. i stale tamtędy chodza piesi. To jak ma rowerzysta przestrzegać zasad? Syn kiedyś na Poznańskiej miał dość poważny wypadek, bo ktoś wylazł mu nagle na ścieżkę rowerową. Czy to nie jest tak, że winni sa tylko rowerzyści? A piesi mogą chodzić jak chcą? Oczywiście na ulice nie wyjdą, bo z autami nie mają startu. A w spotkaniu z rowerem już szanse są.
P
Pensioner
W zupełności zgadzam sie z tą uwagą:"Piesi są w stanie zrozumieć rowerzystów obawiających się jazdy wśród aut. Dobrze byłoby, żeby cykliści zachowywali się kulturalnie na chodnikach i zrozumieli, że ich ułańska fantazja może być groźna dla pieszych."
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska