www.pomorska.pl/inowroclaw
Więcej informacji z Inowrocławia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/inowroclaw
Decyzja wojewody już dziś powinna trafić do Inowrocławia. Według niej, podjęta miesiąc temu przez Radę Miasta zmiana uchwały z grudnia 20007 roku, dotyczącej m.in. wysokości diet radnych, jest całkowicie zgodna z prawem.
Głośna nie tylko w naszym regionie afera wybuchła w listopadzie minionego roku, gdy opozycyjny radny Jacek Olech wykrył, że inowrocławscy rajcy przez blisko dwa lata bezprawnie pobierali podwyższone diety. Jak się potem okazało, przez błąd radcy prawnego w uchwale sprzed dwóch lat określono błędnie tzw. bazę do obliczania wysokości diet.
Miesiąc temu rada zmieniła więc ten zapis, z mocą wsteczną od grudnia minionego roku. Popierany przez opozycyjnych rajców Jacek Olech wystąpił do wojewody o uchylenie tej nowej, bezprawnej jego zdaniem uchwały.
"Pomorska" dotarła wczoraj do uzasadnienia decyzji wojewody. Zdaniem jego prawników, polskie ustawodawstwo, podobnie jak cytowane orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego dopuszcza wyjątki od zasady, że prawo nie działa wstecz. Ważne jest, by przepisy nie uderzały w tych, do których są adresowane. Podkreślono też, że określona w uchwale wysokość diet nie przekracza dopuszczonych przez prawo norm.
- Nie jestem zaskoczony tą decyzją - mówi szef inowrocławskiej rady Tomasz Marcinkowski. Podkreśla, że przed podjęciem nowej uchwały zaopiniowali ją wybitni specjaliści, m.in. profesor Uniwersytetu Warszawskiego specjalizujący się w tej tematyce.
Zaskoczenia nie kryje natomiast radny Olech. Podkreśla, że radni sami przyznali sobie określone profity. Jego zdaniem werdykt wojewody ma zabarwienie polityczne. Oświadcza, że zgodnie z wcześniejsza zapowiedzią, zaskarży ostatnią uchwałę rady do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Chce też zainteresować tą sprawą prezesa Regionalnej Izby Obrachunkowej, uchwała odbije się bowiem na budżecie miasta.