Instytut Pamięci Narodowej przyznał się do błędu. Chodzi o dekomunizację w Golubiu

Po tym jak wojewoda kujawsko-pomorski wydał zarządzenia zastępcze dotyczące zmiany nazwy ulicy 17 stycznia na ul. Anny Wazówny, mieszkańcy nie kryli oburzenia. Radny miejski Szymon Wiśniewski – historyk – zorganizował zbiórkę podpisów w tej sprawie. Za przywróceniem nazwy 17 stycznia tylko w ciągu jednego dnia podpisało się około 50 osób.

Przeczytaj także:Ciułamy, żeby mieć dach nad głową. Na wsi są bogatsi

To m.in. mieszkańcy i osoby prowadzące sklepy na tej ulicy. Przy okazji przypomniano, że ulica 17 stycznia upamiętnia wydarzenia z 1920 roku. To wtedy Golub, jako pierwsze miasto na Pomorzu został wyzwolony spod zaborów przez polskich żołnierzy z Błękitnej Armii gen. Hallera. Burmistrz Golubia-Dobrzynia Mariusz Piątkowski podjął próby kontaktu z wojewodą, by zarządzenie zostało cofnięte, a ważna dla miasta data – 17 stycznia 1920 miała odzwierciedlenie w nazwie ulicy.

Są efekty tych działań, opisywanych na łamach „Pomorskiej”. IPN przygotował nową opinie w sprawie nazwy ulicy i przesłał ją do wojewody. Stwierdzono, że nazwa 17 stycznia nie symbolizuje komunizmu. Ponadto Adam Siwek, dyrektor Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa Instytut Pamięci Narodowej- Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu przeprosił za pomyłkę.
- Proszę uprzejmie przyjąć przeprosiny za zaistniałą sytuację. Pomimo wszelkich starań, przy tak ogromnym zakresie zadań wynikających z realizacji ustawy o zakazie propagowania komunizmu i krótkim czasie na ich realizację, nie udało się uniknąć pomyłek – pisze do burmistrza Golubia-Dobrzynia przedstawiciel IPN.

Działania przyniosły więc skutek w postaci przyznania się IPN do błędu. - Cieszy mnie taki finał sprawy. Dziękuję jednocześnie wszystkim mieszkańcom, którzy byli aktywni w walce o tak ważną dla miasta i regionu nazwę ulicy - 17 stycznia - mówi Szymon Wiśniewski.