https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Internet ocieka krwią zakładów mięsnych

(LT)
O aferze mięsnej głośno jest nawet w internecie
O aferze mięsnej głośno jest nawet w internecie sxc.hu
Afera w Lnianie rozgrzała internetowe fora. Pojawiły się wpisy sugerujące, że źle dzieje się i w innych zakładach. Także w Kujawsko-Pomorskiem!

Internautka (przedstawia się jako ~e~) stwierdziła: "Nie zdziwiłabym się wcale, gdyby to samo działo się u Gzelli. Te sklepy omijam z daleka."
~Prawdziwy Polak~ poszedł dalej w przypuszczeniach. Napisał (pisownia oryginalna): "Nie tylko w Violi takie WAŁKI robią. W Prosiacz.... i Gze..... Również. A dlaczego za nich się nie zabrali bo Politycy z rządu trzymają na nich rękę i dlatego w tym kryzysie zabrali się za Viole muszą kogoś wyeliminować z rynku."
~jacek balcerzak~ dodał: "Masz rację kolego - 3 duże zakłady mięsne w jednym powiacie to jest zagęszczenie, gdzie trzeba się rozpychać łokciami."
~artur~ uznał: "teraz kolej na Gzellę z Osia. Te same procedury. Znamiennym jest fakt, że obie firmy bazowały na skupie za friko przeterminowanych, natowskich zapasów ze Szwecji, Danii, Belgii...... Szok!.."
Z kolei internauta przedstawiający się "~masarz~" napisał, że jeśli za dodawanie starych wyrobów karze się jeden zakład, to należy zamknąć wszystkie. Uzasadnia to tak: "pracowałem w 4 firmach i wszędzie dodawali starocie do nowości."
Walka z wiatrakami
Mirosław Gzella - właściciel zakładów mięsnych w Osiu, które oberwały od forumowiczów - twierdzi, że nie widzi sensu, by walczyć z internautami. - Nie mamy sobie nic do zarzucenia, więc nie przejmujemy się takimi wpisami - mówi Gzella. - Przecież wiadomo, co potrafią napisać internauci. Kiedyś już walczyliśmy z autorami złośliwych i oczerniających nas wpisów, ale uznaliśmy, że to nie ma sensu.

Nie czyta wpisów

- Staram się w ogóle nie czytać wpisów na forach - twierdzi Andrzej Tomczak, prezes "Prosiaczka", którego zakład mieści się w Krąplewicach koło Świecia. - Bo to jest jak walka z wiatrakami. Poza tym trudno ustosunkować się do opinii kogoś, kto nawet nie ma odwagi, by podać swoje imię i nazwisko.
I dodaje, że w zakładach mięsnych jest rotacja pracowników: - Nie każdy jest z tego zadowolony.
Tomczak zdaje sobie sprawę, że kolejna afera branży mięsnej zaszkodzi. Ale widzi też pozytyw: - Może oczyścić rynek.
- Często jesteśmy kontrolowani - mówi Gzella. - Kiedyś nawet zastanawialiśmy się, dlaczego tak często? Może to z tego powodu, że jesteśmy widoczni na rynku? O odwiedzinach inspektorów dowiadujemy się, gdy stoją przed bramą firmy. Zapowiedziane wizyty? To bzdura!
O materiale TVN-u Gzella mówi: - Jestem przerażony tym, co zobaczyłem! Jak można przyjmować zwroty? Przecież wszystkich przetwórców obowiązują te same unijne dyrektywy weterynaryjne!
Internauta ~konsument~ widzi więcej winnych w tej aferze:"To właśnie dzięki ~masarzowi~ i innym pracownikom widzącym co się dzieje i nie reagującym, takie świństwa są możliwe. Nie tylko właściciele czy nadzór brali w tym udział."

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 38

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
ab

gzella sprzedaje smierdzace mieso i to jest fakt!!!!!!!!!!!!!! syf syf syf

E
EdiJones

Zamiast śmierdzącej Gzelli polecam mięso z Niewieścina, bardzo dobre, szczególnie schab bez kości to niebo a ziemia w porównaniu z mięsem z biedry, lidla czy gzelli.

M
Marek
Wędliny smaczne, ale co z tego jak kobieta bierze wędlinę do krojenia brudnymi rękoma, bez założenia foliowej rękawiczki, a wcześniej sprzątała ścierką w sklepie albo trzymała w ręku brudne banknoty. Fuuuj!
G
Gość

W Gzelli to największy syf. Nie dosyć ,że stare i drogie to czuć sama chemią wyroby jak z betonowej masy, twarde i bez smaku. Ciekawe skąd mają mięsą na przerób...... stare  odpady z Unii, co nikt tego nie chce .dziwię się, że ludzie tam kupują. Po za tym na mariankach obsługa robi łaskę i jest nie miła

A
Alina

Uważajcie kupując w gzelli oszukują na mięsie zwłaszcza gdy jest w promocji.cena na mięsie jest inna oczywiście niższa a oni twierdzą ,że w kasach mają inaczej,wyobrażcie sobie ile osób oszukali przed świętami.Sprawdzajcie paragony i ceny.

B
Bozena
..Witam! teraz własnie siedzę i mdli mnie po zjedzeniu jajecznicy na boczku..
kupił moj mąż mięso i wędliny w sklepie Gzella..czekam na ranek!!
nie wiem jeszcze jjak to zrobimy ale napewno coś zrobimy..
mięso zakupione w Gzelli czuć (moczem)..coś obrzydliwego!!!!
jeszcze schab..nie tak ponieważ lekko..ale szynka i boczek sama mocz>>
kupując kilka miesięcy temu tez czuć było ale zbagatelizowałam .gdyż nie przypuszczalam ,że taki piękny Sklep coś nie świerzego moze sprzedać..moze się mylę ..ale proszę o wyjaśnienie czy wasze mięso jest może amoniakiem nacierane czy coś podobnego ..gdyż jest to obrzydliwie cuchnące..!!!!

nie działam pod presją komentarzy..poprostu są to fakty!!

..pozdrawiam:)
g
gulon
A co z oszustami z Kiera tam to dopiero są przekręty na produkcji i administracji zatrudnianie na grupę inwalidzką (warunki pracy po12 godzin i więcej pracy ) gdzie inspekcja pracy przyjdzie jak się zapowie pytam poco po po prezent ???????
t
timi
Gdyby w miarę prowadzili uczciwie zakład Viola to ludzie by teraz nie stracili tam pracy i oni by mieli zbyt ,renomę ....a teraz wstyd będą wytykani palcami przez lata!!!!! oszukiwali żeby zmieniać samochody ,wczasy itd.
G
Gość
Wielki szacun dla goscia od zeszytu , a reszcie oby szczawiu na nasypach zabraklo.

POWIESIĆ GO ZA ŻEBRO
ZASZKODIŁ TYLKO FIRMIE I TO JESZCZE ZA DARMO ,BO ANI GROSZA ZA TO NIE DOSTAŁ ALE ZA TO DZIENNIKARZE BĘDĄ MIELI WIĘKSZE PREMIE
G
Gość
witam,jak czytam ten artykuł i wypowiedż Pana Prezesa GZZELI to mnie krew zalewa....,ktoś tu kłamie! ale na pewno nie ja .kupiłam w sklepie Mogilnie wyroby ,kurczaki i co zepsute stare a kurczaki to nawet fetor i gdzie był PREZES i nasz doktor weterynarii powiatowy ,zadzwoniłam do gzzeli i reakcjia od razu przyjechali odebrali ,zwrucili kase. prezęty przeprosiny itp.A może PREZES otym niewie to niech spyta swojich DYR.HANDLOWYCH ,OMIJAM sklep z DALEKA amorał ten sam co z firmą VIOLA ,i nie dziwie się ze tak nie jest...

No widzisz. A ja dzwoniłem do sklepu, do producenta śmierdzącego, staergo mięsa czyli gzelli, wysłałem mail, jeszcze raz dzwoniłem. I co? Olewka. Jakaś pancia z sekretariatu powiedziała mi tylko, że skierowała mój mail do odpowiedniej osoby.
Czyli, jak dla mnie, gzella toleruje śmierdzące mięso u siebie w sklepach.
I teraz już wiem, dlaczego żaden z moich znajomych z Osia nie jada jego produktów.
B
BB
JA NIKOGO NIE POSĄDZAM,ALE NIE WOLNO PRZYJMOWAĆ OD SKLEPÓW I HURTOWNI PRZETERMINOWANYCH TOWARÓW,BO WŁAŚNIE TE ZWROTY SĄ PONOWNIE PRZERABIANE A TAKA PRAKTYKA JEST NA PORZĄDKU DZIENNYM OD WIELU, WIELU LAT.........
t
tico kupię
eee znam wszystkie Zakłady z okolicy i do Gzelli bym się nigdy nie przyczepił...
Wysokie ceny bo żywiec skupują z zagranicy....
Większa powtarzalność mięsa... ( ta sama klasa mięsności, brak owrzodzeń, ropni, itd. stąd cena odpowiednia, a i produktów pozazdrościć...
Znam rynek mięsny w Polsce nie od dziś, a i ubolewam, że w moim mieście nie ma sklepu w/w zakładu.

Prorokiem nie jestem, ale już dziś mogę wytypować kolejne zakłady w których będzie "gorąco" na dniach
P.S. jeden z kuj-pom (okolice Inowrocławia)

Co do Violi...
Jak odszedł z tego świata (śp) Meyer, a "syny" przejęły schetę zaczęła się równia pochyła, ale to chyba każdy wie z okolic lniana, a szkoda bo kiedyś to były jedne z bardziej prężnych zakładów w naszej okolicy....
Bywa
G
Gość
WITAM.O kontrolach jesteście informowani predzej takie sa głupie procedury.Tak jest w kazdym zakładzie ,niema nieprawidłowosci w czasie kontroli.Idiotyczne przepisy stworzone pod pracodawcow .W zakladach pracuja ludzie nieprzeszkoleni do danego stanowiska bez uprawnien do obslugi maszyny .Hale z braku miejsca maja pozastawiane wyjscia ewakuacyjne.W opisach stanowiska pomija się szkodliwe czynniki pomijając oszczędzajac na srodkach zapobiegawczych dodatkach i dodatkowych badaniach.Prowadzenie podwojnej dokumentacji czasu pracy , a u kierowców jazda na uprawniwniach innych.TAKA TERAZ JEST RZECZYWISTOSC

To trzeba ją jak najszybciej zmienić. Ciekawe co jedzą ci kontrolerzy i jak długo żyją ? Bo na około naoglądają się tyle badziewia, że chyba sami sobie prosiaki chowają
i
izi
WITAM.O kontrolach jesteście informowani predzej takie sa głupie procedury.Tak jest w kazdym zakładzie ,niema nieprawidłowosci w czasie kontroli.Idiotyczne przepisy stworzone pod pracodawcow .W zakladach pracuja ludzie nieprzeszkoleni do danego stanowiska bez uprawnien do obslugi maszyny .Hale z braku miejsca maja pozastawiane wyjscia ewakuacyjne.W opisach stanowiska pomija się szkodliwe czynniki pomijając oszczędzajac na srodkach zapobiegawczych dodatkach i dodatkowych badaniach.Prowadzenie podwojnej dokumentacji czasu pracy , a u kierowców jazda na uprawniwniach innych.TAKA TERAZ JEST RZECZYWISTOSC
G
Gość
witam,jak czytam ten artykuł i wypowiedż Pana Prezesa GZZELI to mnie krew zalewa....,ktoś tu kłamie! ale na pewno nie ja .kupiłam w sklepie Mogilnie wyroby ,kurczaki i co zepsute stare a kurczaki to nawet fetor i gdzie był PREZES i nasz doktor weterynarii powiatowy ,zadzwoniłam do gzzeli i reakcjia od razu przyjechali odebrali ,zwrucili kase. prezęty przeprosiny itp.A może PREZES otym niewie to niech spyta swojich DYR.HANDLOWYCH ,OMIJAM sklep z DALEKA amorał ten sam co z firmą VIOLA ,i nie dziwie się ze tak nie jest...

No widzisz, ale naprawili ci szkodę i to zasługuje na jakieś uznanie, więc w czym problem ?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska