Oprócz kary w zawieszeniu Kacper D. musi się też poddać leczeniu z uzależnienia od gier komputerowych. Bydgoski Sąd Rejonowy uznał wczoraj, że dodatkowo zasadne będzie ograniczenie dostępu - liczącego 23 lata ojca - do swojego dziecka.
Przeczytaj także:Kocha, więc nie bije. A jeśli bije, to to jest nasza sprawa!
Mężczyzna może przebywać w pobliżu syna tylko w obecności innych osób. Już na etapie śledztwa podejrzany zgodził się dobrowolnie poddać karze.
Dzień po tym, gdy do szpitala Jurasza w Bydgoszczy zgłosiła się przerażona matka z posiniaczonym półrocznym chłopcem, odwiedziliśmy dom, w którym rozegrał się dramat. - Oni są trochę dziwni, tacy nieco wycofani, ale nikt nie podejrzewał, że ojciec może lać swoje małe dziecko - o rodzinie D. opowiadała mieszkanka bloku przy ul. Połczyńskiej na bydgoskich Bartodziejach.
Nikt z mieszkańców nie zgłaszał policji, że dziecku może dziać się krzywda. Kacper D. to student informatyki, matka niemowlaka - pedagogiki dziecięcej. Kobieta była wstrząśnięta, gdy wróciła do domu i zobaczyła, że dziecko, które zostawiła pod opieką swojego partnera, ma na ciele siniaki. - Mężczyzna tłumaczył, że grał na komputerze i zdenerwował go płacz dziecka - mówi Adam Lis, śledczy Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ.
- Przypadków uzależnienia od komputera w Polsce przybywa - ostrzega Włodzimierz Glinka. - Jest ono o tyle podstępne, że bardzo trudno je udowodnić.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »