Kilka dni przy wejściu do toruńskiej redakcji "Pomorskiej" od ul. Rejtana w jezdni zrobiła się niewielka wyrwa. Ot dziura, jakich w toruńskich ulicach tysiące. W ciągu paru następnych dni powiększała się, aż w końcu przyjechała ekipa Toruńskich Wodociągów i zastawiła wyrwę barierkami. Dlaczego Wodociągów, a nie Miejskiego Zarządu Dróg?
Beton to nie problem
- Rury, kanały, ciepłociągi to główne miejsca występowania szczurów w mieście. Jeżeli kładącym rury nie chce się robić tego dokładnie, to łączenia zamiast dokładnie dopasować, zalewają taczkami betonu. A to daje gryzoniom pole do popisu. Wyczuwają słabe miejsce do których dociera ich dziesiątki i zaczynają gryźć. Powstaje szczelina. Grunt do niej spada, ubita ziemia rozluźnia się. Pomiędzy rurą, a nawierzchnią powstaje lej. W pewnym momencie chodnik czy ulica pęka - wyjaśnia Jan Stromidło, właściciel dużej firmy zajmującej się deratyzacją. - Dla szczura przegryzienie betonu nie jest żadnym problemem. Radzi sobie także z PCV, miedzią i ołowiem, nie ruszy tylko rur żeliwnych w dobrym stanie i szkła. Między bajki można natomiast włożyć opowiastki, że może przegryźć metrowy pancerz.
**_Starówka i Kaszownik
Stromidło, z wykształcenia socjolog, sam o sobie mówi, że jest jednym z najlepszych w branży. Pycha? W swoim biurze przy Żwirki i Wigury ma ogromną szafę, a w niej dokumentację odszczurzania i dezynsekcji ogromnych firm. Jest tam czołowy producent napojów, jest ogromna firma cukiernicza, są zakłady mięsne notowane na Giełdzie Papierów Wartościowych.
W Toruniu głównym siedliskiem szczurów są ulice Starego Miasta, osiedle Kościuszki, Mokre, rejon w okolicach Kaszownika. Dlaczego na Starówce? Wynika to z konstrukcji budynków, które są jak sito. Dziurawe z każdej strony, drewniane stropy i wilgoć. To wymarzone warunki dla szczurów. A wilgoć jest właśnie na Mokrym, przy Kaszowniku gdzie płynie rzeczka. W tych miejscach jest ich najwięcej. W pozostałych częściach Torunia również włochatych stworzonek na czterech łapkach z ogonem nie brakuje. Dlaczego? - _Bo wytrucie ich to jedno, a uszczelnienie budynku by tam nie weszły następne, to drugie. Za deratyzację zabierają się też ludzie, którzy nie mają o tym zielonego pojęcia. Wysypią trutkę i myślą, że sprawa załatwiona, a to kompletne nieporozumienie.
_Szczur smakosz czekolady
Stromidło opowiada jak przeprowadzał deratyzację w firmie zajmującej się produkcją spożywczą. - _Kilka dni spędziłem tam tylko po to, by ustalić jaką trutkę podać, bo szczur każdej nie zje. Trutek są dziesiątki rodzajów. Mamy granulaty, kulki, kwadraciki, ziarnka, pasty, kostki, płyny, etc... W tym zakładzie nie chciały jeść niczego takiego. W końcu zauważyłem i wykorzystałem to, że jedzą czekoladę. Dobór odpowiedniej trutki to nie wszystko. Trzeba jeszcze później sprawdzić czy nie pojawiły się nowe szczury. A do tego stosuje się tzw. stacje monitorujące.
_Szczur to ssak, który z 30 kilometrów potrafi wyczuć miejsce, gdzie mógłby się zagnieździć i znaleźć dla siebie odpowiednie warunki: np. fermę, ubojnię, chlewnię. Do życia oprócz pożywienia, potrzebuje wilgoci. - _Kiedyś mieliśmy zlecenie w pewnym gospodarstwie. Załatwiliśmy wszystkie, oprócz tych, które urzędowały pod dachem. Wychodziły na niego by zlizywać wilgoć z dachówek. Było to miejsce gdzie podłożenie trutki nie wchodziło w rachubę, a szczury też ani myślały, by zejść na dół. W takich wypadkach zakłada się noktowizor i się do nich po prostu strzela. Na innej z kolei fermie było 10 tysięcy świń. Szczurów 4 razy tyle. Wywoziliśmy je taczkami. Co potem? Rozpala się ognisko.
_Są wszędzie
Stromidło uważa, że nie ma miejsca do którego szczur się nie dostanie. Żyją w ciepłociągach gdzie panuje wysoka temperatura, w norach pod psią budą - pożywienia i woda są na wyciągnięcie języka w psich miskach, w kanałach, przebiegną po rozżarzonej płycie węglowej. - _Lęku wysokości też nie mają. Potrafią wejść i na 10 piętro wieżowca, by tam wyjść muszlą klozetową, albo wygryźć dziurę w plastikowym kolanku pod zlewem. Jakim cudem tak wysoko? Rurami kanalizacyjnymi, które oblepione rdzą i zanieczyszczeniami zapewniają szczurzym łapkom doskonałą przyczepność. Nikt nie wynalazł jeszcze instalacji, która byłaby szczuroszczelna.
_Wg. naszego eksperta raczej wolne od szczurów są duże zakłady spożywcze. - _Znane i renomowane firmy nie mogą sobie pozwolić na ich obecność. Gdyby informacja o tym, że gdzieś u nich widziano gryzonia dostałaby się do prasy... Problem jest natomiast w małych, biednych firmach, które nie mają pieniędzy na profesjonalną deratyzację - twierdzi. A ta kosztuje niemało.
Wystarczą sekundy
- W ubojni jest np. miejsce do rozbierania świń. Po skończonej pracy, pomieszczenie myje się wodą z węża. Ponieważ resztki są duże, pracownicy otwierają kratki ściekowe by wszystko szybciej spłynęło.. Odwrócą się na dwie sekundy by zakręcić kran, a szczur siedzący w kanale zdąży już wyjść.
_Kiedyś Stromidło dostał zlecenie od pewnej dobrze sytuowanej toruńskiej rodziny, mającej piękne i czyściutkie mieszkanie. - _Kobieta zadzwoniła do mnie twierdząc, że znikają jej w domu kawałki jedzenia. Pojechałem na miejsce, jak tylko wszedłem do domu, poczułem, że nie mieszkają tam tylko ludzie. Ten zapach... I rzeczywiście. W kuchni pod szafką znajdowało się gniazdo, gdzie zameldowanych było prawie 20 gryzoni.
**_Przechytrzyć go
Współczesne trutki, to nie byle trucizna po której szczur od razu zdycha. - _Gryzoń to mądre zwierzę. Dlatego środki działają z 4-5 dniowym opóźnieniem, tak by "koledzy" się nie połapali, że coś jest nie tak i też ją zjadły. Dodatkowo ta chemia ma działanie balsamujące, by gnijące, szczurze groby, nie stały się wylęgarniami bakterii. Trutka powoduje pękanie drobnych naczyń krwionośnych. Gryzoń słabnie, aż w końcu zasypia na zawsze...
_Z roku na rok liczba szczurów zmniejsza się. W dużych miastach jest ich mniej niż na wsiach (10 szczurów na mieszkańca) gdzie nie prowadzi się dużych akcji deratyzacyjnych. Do tego dochodzi problem biedy, gdy ludzi nie stać nawet na kupno zwykłej trutki.
Szczury też pożyteczne
**Jan Stromidło jest przeciwnikiem całkowitej eliminacji gryzoni, przy pomocy majstrowania przy ich genach. Nie tylko dlatego, że nie miałby z czego żyć. - _Szczur stanowi element łańcucha pokarmowego, jest pożywieniem dla wielu zwierząt. Choć zabrzmi to dziwnie, są one również pożyteczne dla ludzi. Żyjąc w starych, zaniedbanych rurach kanalizacyjnych, chodząc w nich, udrażniają je i uniemożliwiają zatkanie.
- Widziałem i zabiłem ich już miliony. Nie znaczy to jednak, że odruch obrzydzenia jest mi całkowicie obcy. Zdarza mi się również mieć wyrzuty sumienia. W końcu wyeliminowałem coś co żyło...
Intruz z ogonem
Kamil Sakałus

Nie przeszkadza im mróz, bez problemu przebiegną po rozżarzonej płycie grzewczej. Rurami kanalizacyjnymi wejdą i na ostatnie piętro wieżowca, na zewnątrz wyjdą muszlą klozetową.