- Od 24 września na adres mailowy naszego komitetu otrzymywaliśmy listy z groźbami bezpośrednio związanymi z udziałem naszej kandydatki w wyborach samorządowych - czytamy w wydanym komunikacie. - Jolantę Fierek straszono opublikowaniem w przestrzeni medialnej faktów i zdjęć godzących w jej reputację.
Czytaj: Czy burmistrz Czerska Marek Jankowski nadużywa stanowiska?
Tych listów było pięć. Zaczęło się ironicznie od przytoczenia piosenki "Budki Suflera" - "Jolka, Jolka, Pamiętasz". Potem było już tylko gorzej. - Przeczytałam, że jestem kobietą sfrustrowaną i niespełnioną i że poprzez start w wyborach chcę leczyć swoje kompleksy wynikające rzekomo z niedowartościowania. Wszystko to brzmiało jak szantaż. Ostatecznie grożono mi opublikowaniem faktów i zdjęć z mojego życia intymnego. Uznałam, że są jakieś granice i postanowiłam złożyć zawiadomienie na policji z art. 191 kodeksu karnego.
Więcej w sobotnim wydaniu "Pomorskiej". Możesz kupić też e-wydanie
Wójt:
Burmistrz:
Czytaj e-wydanie »