Inwazja kleszczy w Polsce 2019. To prawdziwy wysyp. Co nas czeka?

Już pod koniec marca 2019 roku docierały informacje o ataku kleszczy. Z każdym dniem inwazja tych pajęczaków przybiera na sile. W gabinetach weterynaryjnych nie ma dnia, aby nie pojawił się ktoś z psem z kleszczem. Nie brakuje także przypadków zachorowań na babeszjozę, chorobie przenoszonej przez te pajęczaki na zwierzęta.

Wzmożoną aktywność kleszczy możemy zaobserwować przede wszystkim w okresie wiosenno-letnim oraz jesiennym. Zdarza się jednak, że przez wysoką temperaturę powietrza, okres ten może się znacznie wydłużyć. Kleszczą wystarczy kilka dni z temperaturą około 4-5 stopni, aby wybudziły się do życia.

W tym roku, borykamy się wyjątkowo dużą ilością kleszczy. I jak się okazuje, jest ku temu powód. Inwazja kleszczy ma wielopoziomowe podłoże. Najpierw myszy, potem kleszcze.

Inwazja kleszczy i myszy już niedługo? Co nam grozi? Kleszczy i myszy jest coraz więcej

Zaczyna się od drzew. Dęby i buki co 5-8 lat mają rok nasienny, czyli wydają więcej nasion. Z kolei nimi żywią się myszy. Czym więcej mają pożywienia, tym lepiej się rozmnażają.

Naukowcy z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu ostrzegli, że ze względu na żołędzie – będące pokarmem kleszczy – musimy się liczyć z większym zagrożeniem atakami kleszczy. O sprawie poinformował portal Twojapogoda.pl.

Kleszcze są niebezpieczne – ich ukąszenie może mieć poważne skutki zdrowotne.

Jakie choroby roznoszą kleszcze?

• boreliozę;
• zapalenie opon mózgowych;
• babeszjozę;
• bartonellę;
• anaplazmozę granulocytarną;
• tularemię;
• gorączkę Q.

Liczba zachorowań na boreliozę wzrosła w ciągu ostatnich 20 lat. Według raportu Państwowego Zakładu Higieny, w 1998 roku zanotowano zaledwie 784 przypadki zachorowań na chorobę roznoszoną przez kleszcze. Natomiast w roku 2017 było ich już 21 516.