https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

IO - doping. Zielińscy nie są pierwsi. Czarna lista polskiego sportu

Joachim Przybył
Adrian Zieliński (z lewej, obok brata Tomasza) jest drugim polskim mistrzem olimpijskim, którego złapano na dopingu po zdobyciu tytułu.
Adrian Zieliński (z lewej, obok brata Tomasza) jest drugim polskim mistrzem olimpijskim, którego złapano na dopingu po zdobyciu tytułu. Jarosław Pruss
Bracia Adrian i Tomasz Zielińscy nie pierwsi i zapewne nie ostatni próbowali oszukać rywali i kibiców. Na igrzyskach olimpijskich nie brakowało polskich sportowców na dopingu.

Zbigniew Kaczmarek, podnoszenie ciężarów
W 1972 roku w Monachium wywalczył brąz, cztery lata później w Montrealu dołożył złoty medal, ale został po trzech miesiącach zdyskwalifikowany. Był pierwszym polskim sportowcem na dopingu w IO. Właśnie w Montrealu po raz pierwszy przeprowadzono zmasowany atak na dopingwiczów. Jak wspomina na blogu znakomity dziennikarz PS Maciej Petruczenko, Kaczmarek nie przejął się lekcją z MŚ w 1970 roku, gdy zdyskwalifikowano (choć później kary cofnięto) aż czterech polskich sztangistów.

Jarosław Morawiecki, hokej na lodzie
Specjalista od diety, czyli od słynnego barszczu z krokietami. To w nich ktoś mu podstępem podał środki na wzrost testosteronu - tak przynajmniej tłumaczył hokeista, przyłapany po wygraniu 6:2 meczu z Francją podczas IO w Calgary. Wynik zweryfikowano (odebrano nam wszystkie gole), a Morawiecki został zdyskwalifikowany na 18 miesięcy. Potem jeszcze grał wiele lat w hokeja (m.in. w Toruniu), teraz jest trenerem juniorskiej reprezentacji Polski.

Tomasz Lipiec, chód sportowy
Jedna z bardziej zagadkowych wpadek dopingowych w polskim sporcie. Złapano go w 1993 roku epitestosteronie. Lipca zawieszono na cztery lata, po trzech został uniewinniony po dokładnej analizie i podważeniu wyników wcześniejszych badań. W 1996 roku chodziarz został oczyszczony z zarzutów. Lipiec miał talent do pakowania się w kłopoty. Został ministrem sportu (wtedy też wyrzuci z komisji do Zwalczania prof Smorawińskiego, który skazał go za doping). Ostatecznie skończył w więzieniu za korupcję.

Alicja Pęczak, pływaczka
Z urodzenia bydgoszczanka wpadła w 1993 roku podczas Grand Prix Polski w Oświęcimiu. W jej organiźmie stwierdzono podwyższony poziom testosteronu. Pływaczka odpoczywała 18 miesięcy, a potem wznowiła bogatą karierę. Zdobyła prawie 300 medali mistrzostw Polski, Europy i świata.

Marcin Dołęga, podnoszenie ciężarów
Wyjątkowo wytrwały dopingowicz. W 2004 roku wykryto u zawodnika podwyższony poziom testosteronu. Dołęga oskarżył o wszystko trenera Ryszarda Szewczyka, ale to nie mogło mu pomóc: został zdyskwalifikowany na dwa lata. Po powrocie do sportu zdobył został mistrzem Europy i świata. W 2010 roku odebrał nawet Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski, a cztery lata później znowu wpadł na zawodach o Puchar Rosji, a jakże, na nandrolonie. Tylko długa przerwa między wpadkami pozwoliła uniknąć mu dożywotniej kary. Dostał 2 lata, dyskwalifikacja kończy się 15 października 2016 roku.

Justyna Kowalczyk, narciarstwo
Może wielu kibiców o tym nie pamięta, ale naszą wspaniałą biegaczkę także dopadł wirus dopingu. W 2005 roku została skazana na 2 lata za stosowanie dexamethasonu. Sytuacja nie była jednak jasna. Zawodniczka tłumaczyła, że pod nieobecność w kadrze lekarza zażywała zwykłe leki na ból ścięgna Achillesa. Ostatecznie karę skrócono do pół roku.

Adam Seroczyński, kajaki
Zawodnik został przyłapany podczas Igrzysk Olimpijskich w Pekinie w 2008 roku na stosowaniu clenbuterolu. Powód: oczywiście chińskie jedzenie. To nie przekonało nikogo i kajakarz dostał 2 lata. Zakończył karierę, wcześniej zdobył brąz w Sydney, medalista mistrzostw Europy i świata.

Kornelia Marek, narciarstwo
W olimpijskim biegu w Vancouver na 30 km zajęła 11. miejsce, wkrótce badanie wykryło EPO w jej krwi. Marek została zdyskwalifikowana na dwa lata. Wróciła na narciarskie trasy w 2012 roku i od razy zdobyła trzy złote medale mistrzostw Polski. W ostatnim sezonie miała urlop macierzyński.

Marius Wach, boks
Bokser wagi ciężkiej próbował dopingiem podnieść swoje szanse w pojedynku z Władymirem Kliczko w 2012 roku. Zażył stanozolol, substancję zbliżoną działaniem do nandrolonu. Przegrał, choć nie dał się znokautować. Mógł to wspominać przez 8 miesięcy dyskwalifikacji.

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

c
cayt-l

to zabawa w kotka i myszke bogate kraje i ich koncerny farmaceutyczne maja tyle kasy ze sa cay czas w przodzie dlatego nikt nigdy nie lapie jankesow ,brytoli,niemcow???myslicie ze carl lewis byl taki dobry ???g...no prawda a zlapali biednego bena johnsona z kanady albo chinole czy koreancy to sam koks ale poki co niewykrywalny a te norwezki ,,chore,,na  astme...koks powinien byc legalny bo niktnormalny nie dwignie teo zelaztwa a wszyscy beda mieli rowne szanse a ten show business ze sportem przestal miec cokolwiek wspolnego to zwykly element show businessutyle ze podlany nacjonalistycznym sosemkto pamieta medaliste wioslarstwa badz gimnastyki art.???nikta dzieki temu zyja hordy dzialaczy i tp darmozjadow

D
DZIADEK

KŁAMSTWO po prostu kłamsttwo.

A CO Z KOŁECKIM SZEFEM PZPC. TEN sam specyfik co braciszki , a cisza o nim .

 

G
Gość

patawiany

G
Gość

HA HA ZIELIŃSCY I NIE TYLKO TO SĄ  PRAWDZIWI  SPORTOWCY , TO SĄ  LUDZIE SUKCESU TO SĄ LUDZIE ŻAŁOŚNI ,WREDNI, TYLKO NA KASE I SŁAWE  ,   LUBIŁEM TEN SPORT LUBIŁEM CIĘŻARY , LUBIŁEM SŁUCHAĆ MAZURKA ,DĄDROWSKIEGO , PŁAKAŁEM Z RADOŚCI  OD CZASÓW ,BASZANOWSKIEGO JAK ZDOBYWAŁ MEDALE  2 RAZY MISTRZ  NA ,IO,   5 RAZY MISTRZ ŚWIATA , 6 RAZY MISTRZ EUROPY , ,         MAM ŻAL ŻE TERAZ  TAK OSZUKUJĄ  , TAK NIE POWINIEN  ROBIĆ PRAWDZIWY SPORTOWIEC ,     ,ZIELIŃSCY  PROPONUJE    WAM ODEJŚCIE DO LAMUSA , SĄ PRZJĘCIA  NA BUDOWE ZA ,ZBROJARZA TAM POTRZEBA SIŁACZY ,                          ZOSTAŁEM NA STARE LATA OSZUKANY ,     JESTEŚCIE ,UBODZY, W ROZUM ,

o
ormo czuwa

Jaki prezes tacy zawodnicy .

G
Gregory

A dlaczego w artykule nie wymieniono nazwiska Pana prezesa Kołeckiego który jadł dziwne odżywki i wpadł :)

M
Mar
I chyba Slawek zawada rowniez
K
Kaziu
Zapomnieliście o prezesie koleckim i Darku bialkowskim
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska