Oskarżeni to Zbigniew P., Grzegorz K., Henryk S. i Krzysztof G. Zdaniem prokuratury, w 1982 roku mężczyźni byli funkcjonariuszami SB Komendy Wojewódzkiej Milicji Obywatelskiej w Toruniu.
- Oskarżeni dopuścili się zbrodni komunistycznej - mówi Małgorzata Wójcik, prokurator z bydgoskiej delegatury IPN. - Wszyscy znęcali się fizycznie i psychicznie nad zatrzymaną Anną Z. Bez jedzenia przesłuchiwali ją przez wiele godzin, zadawali ciągle te same pytania i wymuszali przyznanie się do czynów, których nie popełniła. Przez takie zachowanie, doprowadzili zatrzymaną do skrajnego wyczerpania.
Według oskarżycieli mężczyźni grozili jej więzieniem i internowaniem. A wszystko po to, by za wszelką cenę zdobyć informacje dotyczące planowanych przedsięwzięć członków Solidarności. Dodatkowo, zarzut sfałszowania karty zatrzymania Anny Z. usłyszał Krzysztof G. Zdaniem śledczych nie zwolnił jej do domu po 48 godzinach i doprowadził do prokuratury, aby uzyskać zgodę na tymczasowe aresztowanie.
- Wszystkie polecenia wykonywałem na rozkaz naczelnika wydziału śledczego - wyjaśniał Krzysztof G. - Nie zatrzymywałem Anny Z. Zrobili to inni funkcjonariusze.
Pozostali oskarżeni nie przyznają się jednak do winy.