- Rodacy mieszkający w Wielkiej Brytanii! Już w niedzielę, 26 lutego spotykamy się w Londynie! Szykuje się piękny dzień, w którym godnie upamiętnimy żołnierzy podziemia niepodległościowego. W programie Bieg Tropem Wilczym, projekcja filmu "Wyklęty" i wiele innych! – cieszył się jeszcze niedawno na Facebooku były kapłan Jacek Międlar.
Informację o zatrzymaniu duchownego przekazał Polskiej Agencji Prasowej dziennikarz Piotr Szlachtowicz z portalu Polonii brytyjskiej "Nowy Polski Show". Według jego słów, były ksiądz Zgromadzenia Księży Misjonarzy św. Wincentego a Paulo, przyleciał do Wielkiej Brytanii, aby wziąć udział w manifestacji przeciwko bezczynności funkcjonariuszy wobec przestępstw popełnianych przez muzułmańskich uchodźców. Otrzymał zaproszenie od jej organizatora – skrajnie prawicowej organizacji "Britain First". Szlachtowicz jest zdania, że brytyjskie służby obawiały się przemówienia, które ksiądz miał wygłosić podczas demonstracji. Były kapłan nigdy nie ukrywał, że jest nacjonalistą, antysemitą, homofobem i islamofobem. Za głoszenie nacjonalistycznych poglądów był karany przez swoich przełożonych. Ostatecznie we wrześniu ubiegłego roku sam wystąpił z zakonu.
CZYTAJ TEŻ: Wyrzucili księdza narodowca Jacka Międlara [ZDJĘCIA, WIDEO]
Doniesienia te potwierdził na swoim profilu na Facebooku dziennikarz śledczy i pisarz Wojciech Sumliński: „Jak poinformował mnie Piotr Szlachtowicz z portalu „Nowy Polski Show” prosząc o rozpropagowanie poniższej informacji, dziś rano na lotnisku Stansted w Londynie został zatrzymany ksiądz Jacek Międlar. Ksiądz przyjechał do Wielkiej Brytanii na zaproszenie miejscowej polonii oraz brytyjskich organizacji protestujących przeciwko specyficznie pojmowanej „poprawności” polegającej na wyciszaniu i blokowaniu opinii publicznej dostępu do informacji o muzułmańskich gwałtach na brytyjskich dzieciach. Miał wygłosić wykłady poświęcone tematyce wolności i jej granic w kilku angielskich miastach, m.in. w okolicach Birmingham. Według informacji wstępnych ksiądz został zatrzymany przez Border Force pod zarzutem „mowy nienawiści”. Przeciwko wizycie byłego kapłana już wcześniej protestowała członkini Izby Gmin z Partii Konserwatywnej Lucy Allen.
Wieczorem Międlar zamieścił na Facebooku post, w którym przyznał, że nie został wpuszczony do Wielkiej Brytanii. I poinformował, że wraca do Polski.
