Dramat chłopca trwał przez kilka lat w Unisławiu. Obecnie ofiara duchownego ma 22 lata. Wyrok ogłoszony został 16 sierpnia w Sądzie Okręgowym w Toruniu. Ksiądz uznany został za winnego zarówno seksualnego wykorzystywania chłopca, jak i znęcania się nad nim fizycznie i psychicznie. Dostał dożywotni zakaz zajmowania wszelkich funkcji związanych z opieką nad dziećmi.
Wyrok nieprawomocny
Wyrok jest nieprawomocny. Duchowny prawdopodobnie się odwoła. A pokrzywdzony?
- Jesteśmy wstępnie usatysfakcjonowani wyrokiem. Jest surowy, ale adekwatny do popełnionych czynów- mówi Nowościom adwokat Laszlo Schlesinger reprezentujący ofiarę księdza.
Proces toczył się z wyłączona jawnością. A co ustaliła prokuratura?
Ksiądz Jacek W. w Unisławiu przez 4 lata zmuszał do współżycia i tzw. innych czynności seksualnych chłopca, a także znęcał się nad nim fizycznie i psychicznie - ustaliła Prokuratura Rejonowa w Chełmnie. Chłopiec miał wtedy 12-16 lat. Jego dramat rozgrywał się w okresie od lipca 2013 roku do 2017 roku.
Biskup zawiadomił prokuraturę
Mający obecnie 22 lata pokrzywdzony jako pełnoletni człowiek opisał swoją krzywdę w liście do biskupa toruńskiego. Ten zgłosił sprawę do Watykanu i zawiadomił prokuraturę.
W lutym ubiegłego roku ksiądz został zatrzymany, usłyszał prokuratorskie zarzuty i trafił do aresztu. Po sprawnie przeprowadzonym śledztwie już w kwietniu prokuratura skierowała przeciwko niemu akt oskarżenia do Sądu Okręgowego w Toruniu. Biskup natomiast od razu odwołał go z funkcji proboszcza w Dąbrówce Królewskiej (dekanat Łasin, diecezja toruńska), którą wtedy sprawował.
Po oskarżeniu kapłana Prokuratura Okręgowa w Toruniu wydała obszerny komunikat, w którym opisała czyny ujęte w akcie oskarżenia. Jego treść szokuje, choć dawać może tylko wyobrażenie o krzywdzie ofiary.
ZDJĘCIA Z PROCESU ORAZ Z ZATRZYMANIA OBEJRZYSZ >>> TUTAJ <<<
Koszmar trwał cztery lata
Koszmar chłopca zaczął się latem 2013 roku, gdy ten miał 12 lat. Ksiądz Jacek W. znał dziecko i jego tajemnice - był jego spowiednikiem. Wikary zaprzyjaźnił się z rodziną chłopca. Można powiedzieć, że był dla dziecka i rodziców osobą zaufaną.
Latem 2013 roku ksiądz podał chłopcu alkohol. Robił to potem częściej, nakłaniając dziecko do picia wina i piwa. Tamtego dnia zainscenizował mszę świętą i podarował chłopcu zakładany na palec różaniec. Potem wypowiedział słowa:" Od tej chwili jesteśmy mężem i żoną" i pierwszy raz seksualnie wykorzystał dziecko.
Wymuszania współżycia i tak zwanych innych czynności seksualnych było potem jeszcze wiele. Aktem oskarżenia odrębnie objęty był okres do czasu, nim chłopiec skończył 15 lat i kolejny, gdy przekroczył już ten wiek. Scenariusz przez cztery lata jednak był podobny: podawanie alkoholu, wykorzystywanie tzw. stosunku zależności, manipulowanie i seks. Potem doszła przemoc fizyczna...
Bił i wyzwał chłopca. Raz nagiego zamknął na noc - dowodzą śledczy
Według ustaleń śledczych wykorzystywanie chłopca było możliwe poprzez nadużycie istniejącego stosunku zależności wynikającego ze sprawowania roli przewodnika duchowego oraz innych zachowań kapłana. Jakich?
-Faworyzowania małoletniego, zabierania go na wspólne wycieczki, do fryzjera, kupowania telefonów komórkowych, jedzenia, okularów, odzieży i obuwia - wyliczał prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
Ksiądz Jacek W. przez cztery lata seksualnie wykorzystywał chłopca w Unisławiu, a także znęcał się nad nim fizycznie i psychicznie: bił, wyzywał, manipulował, raz zamknął nagiego na noc - ustaliła prokuratura.
Piątkowy wyrok Sądu Okręgowego w Toruniu jest nieprawomocny. Jacek W. może się od niego odwołać.
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:
