https://pomorska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Jak łatwo sprzedać tożsamość i wrobić się w cudzy dług?

agad
pixabay.com
Dbaj o PESEL, jak o zdrowie.

Kobieta przekazała przez telefon swoje dane myśląc, że jej auto brało udział w kolizji i dzwoni policja. To było oszustwo, ale 100 tys. zł długu - rzeczywistością.

Fałszywy policjant

- Kobieta oddała samochód do warsztatu. Po dwóch dniach zadzwonił do niej mężczyzna podając się za policjanta. Powiedział, że auto uległo wypadkowi - wspomina Maciej Daszkiewicz_z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.  - _Podała informacje. Poprosił o imię, nazwisko, PESEL i informacje z dowodu osobistego, by rzekomo zweryfikować dane. Kobieta przekazała je. Policjant okazał się fałszywy. Żadnego wypadku nie było. Na podstawie danych podrobiono dokument tożsamości dodając do niego zdjęcie oszustki, która na konto bydgoszczanki wzięła kredyty i podpisała umowy z przedstawicielami telefonii komórkowej. 

Pod koniec zeszłego roku bydgoszczanka dowiedziała się, że ma długi. Nawet, gdy już zgłosiła sprawę policji, wciąż pojawiali się kolejni wierzyciele. Żądali pieniędzy - łącznie ok. 100 tys. zł. Jak to się skończyło? - W czerwcu tego roku został sporządzony akt oskarżenia przeciwko oszustce i jej dwóm wspólnikom - mówi prok. Agnieszka Rogowska z Prokuratury Bydgoszcz-Południe. - Jesienią zapadły wyroki. Jednak ofiara przez wiele miesięcy żyła w strachu czy do drzwi nie zapuka kolejny komornik i nie przyjdzie następny list z wezwaniem do zapłaty. Może już spać spokojnie, ale, gdyby nie zwierzyła się przez telefon, na pewno uniknęłaby kłopotów. 

- Nie wolno podawać danych ani telefonicznie, ani mailowo! Oszustw bankowych jest coraz więcej. I tak np. w całym zeszłym roku zgłoszono ich w Polsce 2,5 tys., a od stycznia do października br. - już 4 tysiące. 

Trzeba jak najszybciej zastrzec skradziony dokument. Można na stronie www.nieskradzione.pl.

W banku robi to 400 osób dziennie - informuje Związek Banków Polskich. 

Gdy ktoś weźmie kredyt na nasz dowód 

- Gdy ktoś zaciągnie kredyt na nasz dowód należy szybko skontaktować się z instytucją, która domaga się od nas zapłaty - podpowiada Katarzyna Wojewoda-Leśniewicz, ekspertka z Bankiera.pl. - Wtedy składa się pismo zawierające informację o zaistniałej sytuacji z protokołem policyjnym zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa kradzieży lub też powołując się na konkretne nagranie rozmowy telefonicznej, podczas której zastrzeżono dokument. Pismo wysyłamy listem poleconym za potwierdzeniem odbioru lub osobiście dostarczyć do oddziału banku czy instytucji. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

r
roza
policja i inne instytucje mają dostep do dokumentow pracują tam rozni ludzie i mogą tak samo korzystac a my nie wiedziec
r
roza
policja i inne instytucje mają dostep do dokumentow pracują tam rozni ludzie i mogą tak samo korzystac a my nie wiedziec
m
mag22
Panią wojewodę- ekspertkę z bankiera chyba pogieło, to wina banków i banksterów ze dają kredyty na sfałszowane dane. Możemy psioczyć na PIS ale mozę w koncu skonczy sie samowola bankow i dreczenie ludzi ktorym skradziono tozsamosc. Jezeli bank dal kredyt oszustowi to niech sobie szuka oszusta sam.
r
roza
policja i inne instytucje mają dostep do dokumentow pracują tam rozni ludzie i mogą tak samo korzystac a my nie wiedziec
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska