https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jak leżymy, na czym siedzimy?

(jk)
Czy w takim fotelu bylibyśmy w stanie wytrwać  przed telewizorem nawet podczas najbardziej  frapującego serialu?
Czy w takim fotelu bylibyśmy w stanie wytrwać przed telewizorem nawet podczas najbardziej frapującego serialu? "Dobre wnętrze"
Spędzamy na nich większą część życia. Od ich kształtu, miękkości, materiałów, z których są wykonane, zależy nasze samopoczucie i sylwetka. O czym mowa? O kanapach i krzesłach.

     Dlaczego to, na czym siedzimy bądź leżymy ma tak duże znaczenie? Mówi lek. med. Robert Jaszkiewicz, ortopeda z przychodni ortopedycznej szpitala im. dra Biziela w Bydgoszczy: - Jeżeli przyjrzymy się młodym ludziom, to łatwo zauważymy, że wielu z nich ma rozmaite wady postawy. Dlaczego? Bo w dzieciństwie, i w szkole i w domu, ale przede wszystkim w szkole, siedzieli nieprawidłowo, garbili zbyt mocno plecy. Po części to nie ich wina: takie były krzesła i ławki, nie dopasowane do pleców uczniowskich.
     Fundamentalne: dobrze wybrać
     
Tak z ręką na sercu: ileż to razy, kupując nowe krzesło do domu, kierowaliśmy się wygodą i względami zdrowotnymi: ergonomią, dopasowaniem do kształtu pleców, itp.? Przeważnie jest tak, że - niestety - kupując ten mebel do domu zwracamy uwagę na cenę, kolor, materiał, z jakiego zostało wykonane. Patrzymy też na to, czy będzie pasowało do mebli, które już stoją w kuchni lub pokoju, może do koloru ścian...
     Mało kto troszczy się o stronę praktyczną. A to duży błąd.
     "Prawidłowe" krzesło, jeżeli można użyć takiego sformułowania, to krzesło, którego oparcie będzie "obejmowało" nam (bądź dziecku) całe plecy. Opierając się musimy czuć oparcie na całej długości pleców. Jednocześnie krzesło nie może być zbyt wysokie: niedopuszczalne jest, na przykład, kupowanie dzieciom krzeseł, na których siedząc nie dosięgają stopami podłoża. W ten sposób bowiem obciążamy kręgosłup dziecka.
     Jeżeli wybierzemy krzesło o delikatnej, kruchej konstrukcji, wykonane - dajmy na to - z filigranowych metalowych rurek, ratanu czy z wątłego plastiku, możemy się spodziewać, że - nie zapewniwszy plecom wygodnego, solidnego oparcia, a całemu ciału prawidłowej pozycji - po pewnym czasie użytkowania takiego mebla odczuwać będziemy uporczywe bóle w plecach. Jeśli zafundujemy takie krzesła naszym pociechom, może nie skończyć się na bólach. Trwałe zniekształcenie pleców fundujemy im niejako przy okazji.
     Krzywi dzięki krzesłom
     
Co grozi nam w przypadku użytkowania niewłaściwego krzesła?
     Potraktujcie Państwo ostrzeżenie ortopedy Roberta Jaszkiewicza poważnie: - Dzieci mogą "dorobić się" rozmaitych wad postawy, takich jak okrągłe plecy, wystające łopatki, skrzywienia kręgosłupa, zapadnięta klatka piersiowa. Dorosłym grożą rozmaite bóle i zwyrodnienia, lokujące się także w plecach.
     Jakie więc powinno być prawidłowe krzesło?
     Wybierając je musimy zwrócić uwagę na to, czy pasuje do wzrostu osoby, która ma na nim siedzieć, i czy posiada dobre oparcie.
     Niewskazane zbyt miękkie
     
Niebagatelną sprawą jest też materiał, z jakiego mebel został wykonany. Dobrej jakości drewno lub tworzywo sztuczne solidne i trwałe, da nam pewność, że naszym plecom nic się nie stanie.
     Krzesło nie może być zbyt miękkie - taki mebel z pewnością źle "przysłuży się" naszej sylwetce. Wbrew pozorom nie siedzi się na nim zbyt wygodnie.
     Kupując obrotowe krzesło do pracy musimy mieć świadomość, że jeżeli wybierzemy za niskie i ze zbyt małą częścią do siedzenia, zamiast siedzieć na takim krześle będziemy starali się rozpaczliwie balansować, napinając mięśnie dolnej partii pleców. Bóle murowane.
     Idealne byłoby krzesło ergonomiczne - takie z... klęcznikiem. Zdaniem specjalistów taki właśnie mebel pozwala przyjąć prawidłową i najbardziej zdrową pozycję podczas siedzenia. Ciężar ciała jest wówczas równomiernie rozłożony między kolana i plecy, ciało nie męczy się i nie narażamy się (ani dziecka, któremu najlepiej zafundować taki mebel) na bóle i zniekształcenia sylwetki.
     Kawa w objęciach kanapy
     
Sielski obrazek: pan domu wraca po ciężkim dniu z pracy, zdejmuje buty i z filiżanką kawy zatapia się (dosłownie!) w miękkiej, przepastnej kanapie. Jest mu na niej bardzo wygodnie: przytulnie i miękko. Stop. Taka kanapa to - podobnie jak źle dobrane krzesło - pierwszy krok do schorzeń kręgosłupa.
     - Bardzo częstym błędem, popełnianym przez osoby wyposażające swoje mieszkania czy domy jest kupno niewłaściwej kanapy. Z reguły mebel stojący w naszym domu jest albo zbyt miękki, albo odwrotnie: za bardzo twardy. W obu tych przypadkach istnieje ryzyko "popsucia" sobie kręgosłupa. Zbyt miękka kanapa "obejmuje" nas, wpadamy w nią. Nie trzyma tym samym szkieletu w odpowiedniej postawie. Za twarda z kolei powoduje usztywnianie pleców i kręgosłupa. Prosta droga do rozmaitych bólów i zwyrodnień - snuje czarną wizję R. Jaszkiewicz.
     Drzemka z... wartością uśrednioną
     
Kanapa, którą wybieramy do naszego mieszkania, powinna mieć tak zwaną "twardość uśrednioną" - czyli nie powinna być ani zbyt miękka, ani zbyt twarda Jak to sprawdzić?
     Najlepiej jeszcze w sklepie usiąść na niej i oprzeć się wygodnie, zwracając uwagę na pozycję ciała, jaką "narzuca" nam mebel. Jeżeli nie wpadamy w siedzenie, a plecy są wyprostowane, lekko odgięte do tyłu, a z drugiej strony jeśli nie męczymy się z powodu nadmiernej twardości kanapy - to prawdopodobnie jest to mebel, o jaki nam chodziło.
     Ważne jest także, by kanapa miała odpowiednią sprężystość, a co więcej: by nie traciła owej sprężystości zbyt szybko. Jeśli w kanapie są sprężyny, jeśli jest ich niewiele i są z kiepskiego materiału, niebawem mogą zacząć się rozprostowywać, czy wręcz łamać.
     Biorąc pod uwagę wszystkie powyższe porady lekarza specjalisty, warto dwa razy zastanowić się, zanim kupimy nowe krzesło czy kanapę. Dobrze wybierzmy i - miłego siedzenia!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska