Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak mądrze dzisiaj kupować, aby jutro nie żałować

[email protected] fot. sxc.hu
Pamiętajmy, że towarów z wyprzedaży nie możemy reklamować z powodu wady, która była przyczyną obniżenia ceny (na przykład, kupujemy taniej bluzkę z przebarwieniami).
Pamiętajmy, że towarów z wyprzedaży nie możemy reklamować z powodu wady, która była przyczyną obniżenia ceny (na przykład, kupujemy taniej bluzkę z przebarwieniami).
Druga połowa lipca to tradycyjnie już czas letnich wyprzedaży. Chyba nie ma osoby, która nie uległaby pokusie zdobycia od dawna upatrzonej rzeczy znacznie taniej niż dotychczas. Zanim jednak wyruszymy do sklepów, zaopatrzmy się w wiedzę o naszych prawach.

Jak wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, zdecydowana większość z nas nie wie, jakie ma prawa przy kupowaniu na wyprzedażach. Oznacza to, niestety, że łatwo możemy paść ofiarą nie zawsze zgodnych z prawem praktyk sprzedawców.

Letnie wyprzedaże trwają najdłużej. Rozpoczynają się około 10 lipca i trwają nawet do pierwszych dni września. Ma początku obniżki nie są duże. Można je kupić o około 10-20 proc. taniej. Im później, tym ceny spadają coraz bardziej. Niektóre towary kosztują nawet o 70 proc. mniej niż na początku sezonu.

 

Zanim ruszysz do kasy

 

Kuszące? Bardzo! Dlatego w wakacje większość z nas wyrusza do sklepów na „łowy”. Wszystko jest w porządku, jeśli trafimy z zakupami w dziesiątkę. Gorzej, gdy w domu stwierdzimy, że kupione ubrania źle leżą lub nie są nam potrzebne, bo na przykład nie pasują do reszty garderoby. Wracamy więc do sklepu i... tu zaczyna się problem.

Dlaczego? Bo towarów kupionych na wyprzedaży, tak jak i innych produktów, nie możemy zwrócić do sklepu tylko dlatego, że przestały nam się podobać.

Czytaj też: Wyprzedaże. Sprawdziliśmy: naprawdę tanio, czy tylko tani chwyt marketingowy?

Zdarza się oczywiście, że niektóre sklepy wprowadzają własny regulamin, który dopuszcza, na przykład zwrot rzeczy w ciągu pięciu dni. Nie jest to jednak ogólnie obowiązująca zasada.

To, czy dany produkt zostanie przyjęty przez sprzedawcę, zależy od jego dobrej woli. Może on wywiesić w sklepie kartkę, że nie przyjmuje zwrotów. Jeśli więc nie jesteśmy pewni, czy chcemy kupić daną rzecz, lepiej dwa razy się zastanówmy zanim pójdziemy z nią do kasy.

 

Pamiętaj o paragonie

 

Możemy natomiast reklamować towary kupione na wyprzedaży. Sprzedawcy często wprowadzą w błąd klientów informując ich, że nie mają takie prawa. Jest to nieprawda.

Sprzedawca może wymagać od nas przedstawienia dowodu sprzedaży. Zwykle jest to paragon. Prośmy o wydanie paragonu nie tylko w dużych sieciach, ale również w małych, osiedlowych sklepikach. Najlepiej przeznaczyć małe pudełko na paragony i tam odkładać je zaraz po wyjęciu zakupów w domu.

Paragon nie jest jednak jedynym dopuszczalnym dowodem sprzedaży. Jeśli płacimy kartą, dowodem może być wydruk z terminala lub potwierdzenie przelewu z konta. Nie jest to jednak rozwiązanie lubiane przez sprzedawców. Lepiej więc być zapobiegliwym i nie wyrzucać paragonu, szczególnie, jeśli za produkt sporo zapłaciliśmy.

 

Dwa lata na reklamację

 

Składając reklamację możemy domagać się nieodpłatnej naprawy lub wymiany produktu na nowy. Dopiero jeśli jest to niemożliwe, w grę wchodzi zwrot pieniędzy.

Zadbajmy o to, aby został sporządzony protokół reklamacyjny. Reklamacja musi być rozpatrzona w ciągu 14 dni od daty jej złożenia. Jeśli zostanie odrzucona, możemy na własny koszt powołać rzeczoznawcę. Sporządza on opinię, za którą niestety będziemy musieli zapłacić. Nie mamy jednak gwarancji, że będzie ona wydana po naszej myśli.

Ostateczną instancją jest sąd. Możemy też zgłosić się do polubownego sądu konsumenckiego, jednak na rozpatrzenie sprawy przez tę instancję muszą wyrazić zgodę obie strony.

Towar kupiony na wyprzedaży możemy reklamować w ciągu dwóch lat od jego zakupu. Takie prawo daje nam Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej i zmianie Kodeksu cywilnego.

Zgodnie z tymi przepisami, przed pierwsze pół roku zakłada się, że wada istniała już w momencie sprzedaży. Oznacza to, że sprzedawca - jeśli nie chce uwzględnić reklamacji - musi udowodnić, że nie mamy racji. Później role się odwracają. To my musimy dowieść, że od początku produkt był wadliwy.

Czytaj też: Rynek sztuki w kryzysie

Każdy produkt, także ten kupiony z przeceny, możemy również reklamować z tytułu gwarancji. Wtedy czas oraz warunki reklamacji określone są w karcie gwarancyjnym. Określa je gwarant, czyli najczęściej producent.

To my decydujemy, którą drogę składania reklamacji chcemy wybrać. UOKiK przypomina, że w razie kłopotów zawsze możemy poprosić o pomoc swojego rzecznika konsumentów, Federacji Konsumentów lub Stowarzyszenia Konsumentów Polskich (tu bezpłatne porady udzielane są pod numerem tel. 800 800 008.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska