Jak nasi politycy oceniają prezydenta Komorowskiego?

Zaufanie Polaków do Bronisława Komorowskiego deklaruje ponad 70 proc. obywateli. Trzy lata temu ówczesny marszałek Sejmu złożył przed Zgromadzeniem Narodowym przysięgę prezydencką. Z tej okazji zapytaliśmy polityków i działaczy samorządowych o ocenę pracy prezydenta RP w szkolnej skali od 1 do 6.

Jak można było przewidzieć, najsurowszym recenzentem Bronisława Komorowskiego był lider PiS z Włocławka, poseł Łukasz Zbonikowski. Nie zostawił on suchej nitki na jego - jak mówi - "żyrandolowej" polityce: - To prezydentura fasadowa, wspierana i chroniona przez wiele opiniotwórczych środowisk. Wprawdzie potrafił się zdystansować od Platformy, ale sądząc po popieraniu jej ustaw - służy swojej starej formacji.

Ocena od Łukasza Zbonikowskiego: 1
Plusy:
- pod wpływem sugestii
- zapewne kobiet
- zgolił wreszcie sarmackie wąsy.
Minusy:
- nadal służy swojej dawnej partii - platformie. Nie wykazuje żadnych istotnych inicjatyw służących Polsce, szczególnie w zakresie polityki zagranicznej, która leży w jego kompetencjach;
- pełni niemal wyłącznie funkcję reprezentacyjną, bez znaczenia dla przebiegu spraw w Polsce;
- pozoruje aktywność legislacyjną, która okazuje się pustosłowiem.

Trójkę, w ostateczności trójkę z plusem wystawia za mijające trzylecie prezydentowi Komorowskiemu przedstawiciel SLD w regionie - Łukasz Chojnacki. Twierdzi wprawdzie, że prezydent nie popełnił rażących błędów i nie skompromitował się na scenie politycznej, ale np. na arenie międzynarodowej jest niewiele znaczącym graczem: - To nie format Aleksandra Kwaśniewskiego czy nawet Lecha Wałęsy - tłumaczy jeden liderów lewicy regionu. - Prezydentura jest spokojna, ale Polacy mają prawo odczuwać niedosyt.

Ocena od Łukasza Chojnackiego: 3+
Plusy:
- nie antagonizuje ani skrajnych polityków, ani też społeczeństwa;
- dopuścił opozycję do obrad Rady Bezpieczeństwa Narodowego;
- jest otwarty na dialog i rozmowę ze wszystkimi ugrupowaniami politycznymi.
Minusy:
- niska aktywność w polityce międzynarodowej, szczególnie wobec państw wschodnioeuropejskich;
- brak autorytetu w gronie przywódców UE;
- nawet przy stosunkowo niedużych kompetencjach prezydenckich, mógłby robić zdecydowanie więcej.

Wicemarszałek sejmiku samorządowego Ryszard Bober z PSL: - Na pewno wpływa uspokajająco na debatę polityczną.

Ocena od Ryszarda Bobera: 4+
Plusy:
- wpływa stabilizująco i łagodząco na polską scenę polityczną;
- potrafi rozmawiać zarówno z politykami partii rządzącej, jak i ugrupowań opozycyjnych;
- nie blokuje złośliwie projektów ustaw Sejmu i Senatu;
- stara się i dba o utrzymanie tradycji narodowych, pielęgnuje patriotyzm Polaków, godnie organizuje narodowe święta.
Minusy:
- polityka wschodnia Pałacu Prezydenckiego jest nieskuteczna.

Z kolei zdaniem Romana Jasiakiewicza, przewodniczącego Rady Miasta w Bydgoszczy, prezydent Bronisław Komorowski ani nie pomógł, ani nie zaszkodził polskiej demokracji.

Ocena od Romana Jasiakiewicza: 4+
Plusy:
- nie szkodzi polskiej demokracji;
- za sprawą inicjatywy ustawodawczej podejmuje starania na temat kondycji polskiej samorządności. Sejm i rząd miał ustawowy obowiązek dokonania oceny reformy samorządowej. Prezydent jako jedyny organ państwowy rozpoczął dyskusję o samorządach i większym udziale mieszkańców we władzach lokalnych.
Minusy:
- zbyt małe zaangażowanie na rzecz wsparcia i dzietności polskich rodzin.

Natomiast politolog UMK, prof. Tadeusz Godlewski, docenia u głowy państwa przede wszystkim umiejętność łagodzenia sporów politycznych i chęć rozmowy oraz kompromisu ze wszystkimi aktorami polskiej sceny politycznej: - On nie dolewa benzyny do ognia, co u naszych polityków jest raczej normą.

Ocena od Tadeusza Godlewskiego: 4+
Plusy:
- wycisza spory polityków skrajnych opcji i stabilizuje na miarę możliwości trudną scenę polityczną;
- podpisując projekty ustaw nie faworyzuje środowiska Platformy;
- nie jest źródłem konfliktów politycznych;
- podjął trzynaście inicjatyw ustawodawczych;
- ma jeden z najwyższych wskaźników zaufania i poparcia społecznego.
Minusy:
- nie widać jednoznacznych efektów w polityce wschodniej Pałacu Prezydenckiego.