Dzień wcześniej Teresa Substyk, wiceburmistrz Solca Kujawskiego zapewniała nas, że sprawa została już załatwiona. Pan Ś., właściciel domu nr 1 w Przyłubiu został zaproszony na rozmowy do ratusza i przekonano go, by jednak prąd, którego pozbawił mieszkającą w jego domu rodzinę, podłączył. Obiecał, że prosto z ratusza pojedzie do energetyki sprawę załatwić. Tak mówiła nam przedwczoraj wiceburmistrz Solca.
Wczoraj rano skontaktowałem się z rodziną mieszkającą w domu pana Ś. - Też wiemy, że ma podłączyć, ale prądu nie ma nadal - usłyszeliśmy.
Zaskoczona obrotem sprawy była też wiceburmistrz Teresa Substyk: - Niemożliwe, przecież innaczej uzgadnialiśmy z panem Ś. Przekonaliśmy go, by sprawę z tą rodziną załatwił na drodze sądowej.
- Ja tam prądu im nie podłączę, bo to mój dom, do rozbiórki się tylko nadaje, a jutro zakręcę im jeszcze wodę - tak powiedział nam wczoraj pan Ś. - Mają się wynieść.
O rodzinie mieszkającej w domu pana Ś. piszemy po raz trzeci. Już w piątek (bo w środę pań Ś. wyłączył prąd) interweniowaliśmy w jej sprawie w policji, u energetyków, w opiece społecznej, w ratuszu.
Ale właściciel domu jest nieugięty. Kupił dom od zięcia Czesława Mazguły, który w nim mieszka z rodziną, i w akcie kupna-sprzedaży nie ma słowa o lokatorach. Budynek jest w fatalnym stanie i nadaje się tylko do rozbiórki. Tak twierdzi Jerzy Ś. To, że ci ludzie są tam zameldowani od kilkudziesięciu już lat, nie interesuje go.- To oni doprowadzili ten dom do takiego stanu, że trzeba go rozebrać - mówi.
Policja prowadzi postępowanie wyjaśniające: czy właściciel miał prawo wyłączyć prąd? Ma na to miesiąc. A dziś pan Ś. wyłączy również wodę. Co zrobią władze Solca, skoro rozmowy z właścicielem nic nie dały? Jak pomogą lokatorom?