Bo tak brudne, tak zanieczyszczone jak w tym roku tereny wokół Zalewu Koronowskiego nie były jeszcze nigdy. Mamy też nadzieję, że z tą opinią zgadza się również większość mieszkańców gminy Koronowo. I że idąc do urn wyborczych
wybierać będą tych,
którzy są w stanie problem śmieci w swej gminie rozwiązać.
Czy przyczyną tegorocznej hossy na wyrzucanie odpadów gdziekolwiek - najwięcej w lasach - wpływ ma pogoda i wzmożony w związku z tym ruch turystyczny? Czy może to, że wokół Zalewu Koronowskiego urosło w tym roku sporo nowych domów, domków letniskowych i ośrodków wypoczynkowych? Odnieść można wrażenie, że nad polityką wywozu śmieci i oczyszczania z nich terenów wokół Zalewu Koronowskiego nikt już nie jest w stanie zapanować. A skoro nie ma gdzie śmieci wyrzucać, bo pojemników do ich składowania w gminie jak na lekarstwo, to alternatywą staje się ich wywożenie do lasu.
Czy jedyną alternatywą?
Koronowo, ze względu na swe unikalne walory turystyczne, chce stać się Mekką dla turystów, żyć z turystyki. I jest na to skazane. Bo na inny niż turystyczny przemysł gmina liczyć nie może. Ale turysta, nawet zakochany w pięknej Ziemi Koronowskiej, nie przyjedzie, jeśli będzie tu - jak w tym roku - brudno. Bo brud odstrasza. Czerwone flagi - z powodu sinicy - nad kąpieliskami również. A to wynik nie tylko upałów, ale i ścieków przenikających z setek, a może i tysięcy szamb rozlokowanych wokół Zalewu Koronowskiego. To też problem - więc nie tylko "śmieciowy" - który gmina mieniąca się turystyczną musi pilnie rozwiązać.
Jak?
To pytania, które kierujemy do ugrupowań politycznych i kandydatów zamierzających startować w wyborach na radnych i burmistrza Koronowa. Strony "Pomorskiej" czekają dla Was otworem. **