Mieszkają w kamienicach przy starym mieście. Do redakcji dotarli po kryjomu. Swe domy opuszczali o różnych godzinach. Nie chcieli, by młodzież z Poznańskiej powstanie artykułu wiązała z konkretnymi osobami. - Mamy godzinę policyjną wprowadzoną nie przez policję, ale przez gówniarzy - żalą się. Boją się kilkunastu młodych ludzi w wieku od 16 do 22 lat. - _Demolują wszystko co się da. _To trwa od lat. Tu zbiją szybę, tam żarówkę. Przez otwarte okna wrzucają co mają pod ręką. Niszczą domofony. Siedzą na schodach, mają rozszerzone źrenice, palą marihuanę, hałasują, klną, zaczepiają starszych, rzucają wulgarne epitety, nastraszają.
Drzwi obite blachą
Korytarze kamienic są wymalowane od góry do dołu. - Wojna i czas nie zmieniła tak naszych kamienic, jak te łobuzy. Pod numerem "12" trudno znaleźć nawet metr kwadratowy nie zabazgranej sprayem powierzchni. Ludzie poobijali sobie drzwi blachą. Nie zmywają już farby z drzwi, by nie prowokować młodych do jeszcze gorszych czynów.
- Przemieszczają się jak te szczury. Gdy policja przyjeżdża chowają się w zaprzyjaźnionych lokalach - żalą się. Policji dobrze znany jest problem z ul. Poznańską. Izabela Drobniecka, rzecznik prasowy KPP w Inowrocławiu, poinformowała nas, że policja reaguje na każde zgłoszenie. Tylko od września do 10 listopada policja odnotowała na Poznańskiej pięć ulicznych interwencji oraz cztery mieszkaniowe. W tym samym czasie zanotowano siedem wykroczeń, w tym drobne kradzieże i uszkodzenie mienia. Kilku wyrostków zatrzymano na gorącym uczynku. - _Patrole pełniące służbę w tym rejonie legitymują i dyscyplinują osoby. Chcemy w ten sposób pozbawić anonimowości potencjalnych sprawców przestępstw i wykroczeń. Po to, aby zintensyfikować nasze działania, w ten rejon miasta kierowane są często patrole w ramach dodatkowych służby płatnych - _mówi pani rzecznik.
Wszystko wraca do normy
Mieszkańcy widzą z okien, że policja na ulicę zagląda. - _Łapią ich, spisują, zabierają na komisariat. Niektórzy na Poznańską wracają wcześniej, inni później. I wszystko wraca do normy. Każdy zgłaszany przez nas przypadek traktowany jest indywidualnie. Młodzi wiedzą, że jak jest mała szkodliwość czynu, to nikt im nic złego nie zrobi. Przyzwyczaili się już do obecności policji, przesłuchań, radiowozów. Wracają dumni, że znowu nic im się nie stało - _opowiadają mieszkańcy. Policja apeluje do mieszkańców o to, by informowano ja o wszelkich przejawach łamania prawa na tej ulicy. Mieszkańcy przyznają, że zrezygnowani coraz rzadziej dzwonią po pomoc.
***
Warto, żeby nowe inowrocławskie władze samorządowe rozważyły instalację kamer przy ul. Poznańskiej. W miejscach, w których się one pojawiają, przestępczość spada. Może warto spróbować? Mieszkańcy będą wdzięczni.