Rzeczywiście, zarówno miejskie jak i te place zabaw, które należą do spółdzielni mieszkaniowej są w opłakanym stanie. Większość z nich jest zaśmiecone, a zabawki zniszczone. Wiele placów stało się miejscem, gdzie młodzi ludzie popijają piwo, a starsi wyprowadzają na spacer pieska. Nic dziwnego, że taka sytuacja denerwuje matki, które nie mają gdzie wyjść z dzieckiem.
Psie odchody zamiast dzieci
- To skandal! - mówi Magdalena, mieszkająca przy ulicy Bora-Komorowskiego matka dwojga małych dzieci. - Nasz plac jest po prostu obrzydliwy. Pełen psich odchodów. Prezydent na spotkaniach z mieszkańcami obiecał remonty placów, mam nadzieję, że dotrzyma słowa. Urzędnicy twierdzą, że obietnica już jest realizowana. Dobiega bowiem końca remont placu przy ulicy Legionów, a w kolejce stoją już tereny przy ul. Bora-Komorowskiego i Królewskiej.
Zabawki kosztują
Również w długiej kolejce do remontów stoją place zabaw, które na wszystkich grudziądzkich osiedlach posiada spółdzielnia mieszkaniowej. Stan większości z nich jest fatalny. Mimo to władze spóldzielni twierdzą, że starają się dbać o osiedlowe place.
- Generalnie reagujemy na głosy mieszkańców w tym zakresie. Na osiedlach gdzie mieszkają osoby starsze mieszkańcy wręcz życzą sobie zlikwidowanie części piaskownic, natomiast w innych rejonach staramy się urządzenia zabawowe wymieniać na nowe lub naprawiać. Jednakże koszt takich urządzeń jest bardzo wysoki - twierdzi Magdalena Zygmunt, rzecznik spóldzielni mieszkaniowej.