Co z tym zrobić?
Czy propozycja minister Fedak jest godna poparcia? A może inaczej można ten demograficzny problem rozwiązać? Zapraszamy do komentowania.
Niecodziennie przecież minister Fedak dzieli się takimi pomysłami: - Na każde kolejne dziecko becikowe powinno być wyższe - mówi mediom.
- Niezależnie od liczby dzieci, rodzice dostają teraz za każde kolejne tylko tysiąc złotych - tłumaczy. - A dla Polski ważne jest, by dzieci rodziło się jak najwięcej, dlatego należy premiować przede wszystkim rodziny wielodzietne - odkrywa w końcu karty.
Szok. Niewiarygodne. Niesprawiedliwe i wątpliwie moralnie - tak oceniają pomysł minister zainteresowani tematem. Bo, co prawda, wszyscy wiedzą, że w Polsce rodzi się mało dzieci (statystycznie mniej niż dwoje na rodzinę) i że jest nas coraz mniej, a niż demograficzny to duży problem, ale...
- Pieniądze nie mogą być motywacją do rodzenia dzieci, bo nic dobrego nie przyniesie to ani matkom, ani dzieciom - ocenia Lucyna Nowakowska, kierowniczka GOPS w Sicienku.
- Wyższe becikowe wabikiem? Nie wiem, jestem zaskoczona. Nasz budżet przecież tego nie udźwignie! - dziwi się Teresa Piotrowska (PO), a Anna Bańkowska (Lewica) dodaje: - To nie jest sprawiedliwe. Bo z jakiej racji osoby biedne i bogate, rozumiem, że nie ma w tym pomyśle rozgraniczenia, mają być traktowane tak samo?! Skończmy z tym, pomóżmy osobom, które naprawdę tego potrzebują.
A właśnie... To ile matki dostawałyby za to kolejne dziecko? Trzy tysiące, cztery, a może pięć?
Nie wiadomo. Ministerstwo tego tematu jeszcze nie opracowało.