- Trzeba postawić na tradycję. Wykorzystać kawalerię! - mówi Janusz Dzięcioł zapytany o to jak promować Grudziądz na arenie krajowej i zagranicznej.
- Wspieranie wyczynowych klubów sportowych tylko z pieniędzy miasta jest budżetowym skandalem ! - grzmi Andrzej Wiśniewski, gdy dopytujemy, czy Grudziądz powinien dotacjami liczonymi w milionach złotych pomagać Olimpii i GKM-owi w spełnieniu ich rosnących ligowych aspiracji.
W co miasto powinno inwestować? - Przede wszystkim w Solanki. W Grudziądzu zaprzepaszczono szansę na ich rozwój - nie owija w bawełnę Waldemar Kryński.
Zobacz także: Spartanie, wampiry i potop w kampanii, czyli ułańska fantazja kandydatów do samorządów
- Solankami powinni zajmować się prywatni przedsiębiorcy, a nie urzędnicy - przekonany jest z kolei Mirosław Roszkowski.
Jak pomagać drobnym przedsiębiorcom? - Nie będę pobierała podatków od tych przedsiębiorców, którzy płacą swoim pracownikom więcej niż najniższa krajowa - zapowiada Mariola Sokołowska.
A skoro jesteśmy przy pieniądzach, to co zrobić z niemal 370-milionowym długiem szpitala? - Uważam, że za dług szpitala odpowiada dyrektor Marek Nowak i to on powinien wyciągnąć lecznicę z zadłużenia - mówi Joanna Wiśniewska.
A może lepiej pooszczędzać? - Oszczędności szukamy wszędzie. Przypomnę, że nasz urząd jest najtańszy w Polsce, w kategorii miast grodzkich - zauważa Robert Malinowski.
Całej siódemce kandydatek i kandydatów na urząd prezydenta Grudziądza reporterzy "Pomorskiej" zadali siedem takich samych pytań. Jak na nie odpowiadali? Sprawdź w piątkowym wydaniu "Gazety Pomorskiej".
Czytaj e-wydanie »