Do obu zdarzeń doszło na tym samym osiedlu, na Wzgórzu Wolności. W ubiegłym tygodniu ruszył proces, w którym Jakub S. jest jednym z oskarżonych o Marcina W., mieszkańca Błonia.
Z relacji świadków wynika, że S. miał sprowokować bójkę. Tym razem wyszedł jednak z bijatyki, jako ofiara. Został raniony nożem w klatę piersiową.
- Ta historia jednoznacznie pokazuje, że dozór policyjny, jako środek zapobiegawczy w procesie to za mało - mówi Elżbieta Dyks. Jej syn, Jarosław został skatowany w 2006 roku przez grupę młodocianych bandytów.
Chłopak do dzisiaj wymaga ciągłej opieki, nie jest w stanie samodzielnie funkcjonować. Sprawcy kopali go po głowie, przez to doznał tak ciężkich obrażeń, że obecnie jest przykuty do łóżka.
Przypomnijmy, że w sprawie zostało skazanych pięć osób. Trzech sprawców miało spędzić w więzieniu odpowiednio pięć, cztery i dwa i pół roku, a dwóch pozostałych dostało kary w zawieszeniu. Wśród ukaranych był również Jakub S.
Przeczytaj: Wyrok w sprawie brutalnego pobicia Jarka Dyksa, strony są niezadowolone [szczegóły]
Kolejna rozprawa oskarżonego o pobicie z ubiegłego roku odbędzie się 31 marca. Jest też szansa, że wkrótce S. będzie odpowiadał po raz trzeci przed sądem. Tym razem w sprawie cywilnej, którą chcą wytoczyć katom Jarka państwo Dyks.
- Zamierzamy żądać miliona zł odszkodowania i renty w wysokości 2,5 tys. zł - zaznacza Elżbieta Dyks. - Te pieniądze są potrzebne na rehabilitację Jarka. To jedyna szansa na jego powrót do częściowej sprawności.
Tymczasem Łukasz W., jeden ze skazanych jest poszukiwany przez sąd Europejskim Nakazem Aresztowania. wobec drugiego, Michała Sz. nakaz zostanie wydany w połowie marca. Poszukiwani nie stawili się do odbycia kary.
Czytaj e-wydanie »