Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan Kołaczyński z Krojczyna został odznaczony przez Prezydenta RP

Małgorzata Chojnicka
Małgorzata Chojnicka
Jan Kołaczyński
Jan Kołaczyński Małgorzata Chojnicka
Prezydent RP nadał Janowi Kołaczyńskiemu z Krojczyna w gm. Dobrzyń nad Wisłą Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce. Kilka miesięcy temu odebrał on też Krzyż Wolności i Solidarności z rąk prezesa Instytutu Pamięci Narodowej.

Prezydent RP nadał Janowi Kołaczyńskiemu z Krojczyna w gm. Dobrzyń nad Wisłą Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w działalności na rzecz przemian demokratycznych w Polsce. Kilka miesięcy temu odebrał on też Krzyż Wolności i Solidarności z rąk prezesa Instytutu Pamięci Narodowej.

Jan Kołaczyński razem z nieżyjącymi już Stanisławem Janiszem i Wojciechem Obernikowiczem tworzył „Solidarność Chłopską”. Walczył o wolną i demokratyczną Polskę, w której każdy ma prawo do swoich poglądów i nie musi wyznawać jedynej słusznej ideologii. Ta działalność kosztowała go naprawdę wiele, bo narażał siebie i swoich najbliższych. Jego dzieci do dziś pamiętają rewizje w domu i strach. Teraz wreszcie przyszedł czas na docenienie tego wszystkiego, co zrobił. Najpierw znalazł się w gronie uhonorowanych Krzyżami Wolności i Solidarności, które wręczono działaczom opozycji demokratycznej w PRL. Teraz Prezydent RP nadał mu Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, który jest takim zwieńczeniem wszystkich lat poświęceń na rzecz kraju.
Jan Kołaczyński współorganizował marsze rolników, tworzył struktury niezależnego związku zawodowego rolników i cały czas walczył z bezpieką. Po internowaniu przyszedł czas na zakaz opuszczania kraju. Od samego początku był związany z Polskim Stronnictwem Ludowym, bo zawsze uważał, że jest to partia najbliższa polskiej wsi i jej problemów. Sam prowadził gospodarstwo rolne, które od początku lat 90. słynie z uprawy borówki amerykańskiej. Jego dzieło kontynuują dzieci – córka Monika i syn Marek.

- Do tej pory pamiętam pewien wieczór, kiedy pomagałam tacie zakopywać ulotki – wspomina Monika Kołaczyńska – Lis. – Byłam wtedy dzieckiem, ale czułam powagę chwili. Wiedziałam, że grozi nam niebezpieczeństwo. Najgorszy był czas internowania, bo nie wiedzieliśmy, czego się spodziewać. Cieszę się z tych odznaczeń, które tata otrzymał. Gdyby nie poświęcenie ludzi takich jak on, nie wiadomo jak wyglądałby nasz kraj. Dzięki nim mogliśmy znaleźć się w Unii Europejskiej.

Był wielokrotnie nagradzany i odznaczany. Ma na swoim koncie tytuł Rolnika Pomorza i Kujaw, „Zasłużony dla powiatu lipnowskiego”. Był radnym powiatowym i sprawował funkcję członka Zarządu Powiatu w Lipnie. Nigdy nie bał się ciężkiej pracy - zaczynał od siedmiohektarowego gospodarstwa po rodzicach. Najpierw założył sad wiśniowy, który był jednym z najnowocześniejszych w kraju. Stopniowo rozwijał gospodarstwo, skupiając się na uprawie borówki amerykańskiej.
Od zawsze leżał mu na sercu los innych, bo społecznikiem się urodził.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska