Pięć lat temu była na pielgrzymce w Watykanie. Bardzo przeżyła ten wyjazd. Przy grobie Jana Pawła II padła na kolana i pomodliła się. Obiecała tam, że zrobi coś dla papieża. Po powrocie przyniosła wraz z małżonkiem z działki wiosenne kwiaty i posadziła pod balkonem bloku. - To tylko jedna dziesiąta tego, co mamy na działce, ale postanowiłam, że posadzę krokusy, bo to były ulubione kwiaty papieża. Przecież on był z południa Polski, kochał góry, a więc i przyrodę i chyba to najlepszy pomnik dla naszego rodaka - opowiada chojniczanka. - Bardzo chciałabym jeszcze raz pojechać do Watykanu, ale zdrowie już mi nie pozwala. Ale teraz codziennie rano wychodzę na balkon, zerkam na kwiaty i od razu przypomina mi się nasz wspaniały rodak. Od razu lepiej robi mi się na sercu.
Więcej wiadomości z Chojnic na www.pomorska.pl/chojnice.
W między czasie był remont bloku, ale nie zniszczono kwiatów. Maleńkie sadzonki pięknie się rozrosły i cieszą oko nie tylko pani Krystyny, ale i wszystkich mieszkańców osiedla. - W słoneczny dzień, jak są w pełnej krasie, to aż się śmieją do mnie - dodaje pani Krystyna. - Jestem taka szczęśliwa, że mogłam chociaż coś zrobić. A widać, że Jan Paweł czuwa nad kwiatkami, bo pięknie rosną. Pomaga mi oczywiście mój małżonek.
Może być na tzw. blokowiskach ładnie? Pewnie, że tak A sąsiedzi już deklarują, że też upiększą teren pod balkonami.
Czytaj e-wydanie »