Sprawa ta mocno zbulwersowała mieszkańców Janikowa. Po miasteczku szybko zaczęła krążyć plotka o tym, że ofiara pobicia nie żyje. Okazuje się, że 26-letni mężczyzna został dotkliwie pobity, ale żyje. Trafił do szpitala.
Jak do tego doszło? - Z zebranych przez policję dowodów wynika, że do jednego z mieszkań przy ulicy Głównej przyszedł 26-latek wraz ze swoim kolegą. Tam, gdy tylko zdążył przekroczyć próg, z niewiadomego powodu, został dotkliwie pobity przez właściciela mieszkania - relacjonuje Izabella Drobniecka z inowrocławskiej policji.
Przeczytaj także: Zobacz zdjęcia najbardziej poszukiwanych bandytów z regionu!
Powiadomieni o wszystkim policjanci zatrzymali 30-latka podejrzanego o pobicie. Był pijany. Noc sylwestrową spędził w areszcie. Tam też trzeźwiał. Następnego dnia usłyszał zarzut spowodowania ciężkiego uszkodzenia ciała u pobitego mężczyzny.
Dzisiaj sąd zdecydował, że 30-latek najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie tymczasowym. Grozi mu kara do 10 lat więzienia.