W środę oficjalnie wystartował z kampanią komitet Inowrocław na „tak”. Na jego czele stanął Janusz Radzikowski, a członkami są: Maciej Zieliński - do niedawna szef Nowoczesnej, przedsiębiorca Piotr Izdebski, radny miejski Rafał Lewandowski i do tej pory nieudzielający się w polityce czy samorządzie: nauczyciel liceum Kasprowicza dr Sławomir Drelich, Olga Zamczała i Robert Rychwicki.
Janusz Radzikowski powalczy o fotel prezydenta Inowrocławia
Pierwszym postulatem, jaki wysunął komitet jest apel do pozostałych startujących w wyborach o zrezygnowanie z bilbordów, które po zakończeniu kampanii przez wiele miesięcy zaśmiecają miasto.Lider, i jednocześnie kandydat na prezydenta Inowrocławia, poruszył wiele kwestii na konferencji prasowej, m.in. większy wpływ mieszkańców na rozwiązywanie problemów poprzez udział w spotkaniach rad osiedlowych urzędników ratusza, przyciągnięcie inwestorów i udzielenie im wsparcia, nowe rozwiązania ekologiczne jak np. utworzenie farmy fotowoltaicznej i produkcję energii odnawialnej. Kandydat poruszył też kwestie straży miejskiej.
- Wychodzę z założenia, że straż miejska powinna pozostać. Nie powinna zajmować się karaniem źle parkujących kierowców, bo to sprawa policji. Pierwsza sprawa to aktywny monitoring. W naszym mieście istnieje pseudomonitoring. Internauci pokazują niszczenie kamienic na Królówce i nikt tym się nie zajmuje. W Inowrocławiu trzeba zamontować większą liczbę kamer i muszą one funkcjonować. Poza tym straż powinna zająć się szeroko pojętą ekologią i zwalczać palenie śmieci w piecach – mówił Janusz Radzikowski.
Kandydat zapowiada też lepszą współpracę z powiatem i pozostałymi samorządami, rozwiązanie kwestii starego składowiska w Latkowie, podwyżki wynagrodzenia dla urzędników pracujących w ratuszu, kontrolę spółek i wprowadzenie do ich zarządów fachowców oraz likwidację urzędowych mediów zajmujących się promocją prezydenta.
Wideo: Oddając krew ratujesz życie