Spotkanie z byłym ministrem sprawiedliwości Jarosławem Gowinem odbyło się przed południem w siedzibie Cech-u. Wzięło w nim udział ok. 40 osób. Byli to głównie sympatycy szeroko rozumianej prawicy oraz lokalni przedsiębiorcy. Rozmawiano przede wszystkim o gospodarce.
Andrzej Zielaskowski, były leśniczy lasów komunalnych skrytykował funkcjonowanie urzędów pracy.
- Jeżeli komuś dostarczają one pracy, to samym urzędnikom. Jestem za prywatyzacją urzędów pracy, niech działają jak firmy i są rozliczane z efektów - powiedział lider ugrupowania "Polska Razem", które wraz m.in. z PiS tworzy "Zjednoczoną Prawicę".
Zdaniem Jana Wróblewskiego zmiany potrzebne są także w funkcjonowaniu biur poselskich. - W Grudziądzu mamy dwa takie biura i jedno senatorskie. Cztery pary butów zużyłem za chodzenie tam i załatwianie swoich spraw. I nawet ustnej odpowiedzi nie dostałem czy udało się coś załatwić - podkreślił Jan Wróblewski.
Jarosław Gowin odpowiedział, że jest za tym, aby dać posłom więcej pieniędzy na działanie biur. Te środki- zastrzegł - powinny być wydawane jednak na ekspertów.
- Poseł niemiecki ma sześciu ekspertów do dyspozycji - przekonywał Jarosław Gowin.
Jan Wróblewski ripostował, że partie dostają pieniądze z budżetu państwa, więc mają z czego finansować ekspertów.
- "Polska Razem" nie otrzymuje takich dotacji - stwierdził były polityk PO.