We wsi Jaszczołty pod Siemiatyczami zginęło siedmioletnie dziecko przygniecione przez około dwumetrowy konar.
Do wypadku doszło w środę 20 marca podczas rozładunku drzewa z przyczepy. Straż pożarna otrzymała wezwanie po godz. 19.
Na miejscu okazało się, że podczas cięcia drzewa na posesji dziecko zostało przygniecione przez konar. 7-latek niestety już nie żył gdy przyjechały służby ratunkowe.
Sprawą zajmuje się policja i prokurator. Wiadomo, że rozładunkiem i cięciem drzewa zajmowała się rodzina chłopca.
Tragedia na Klepackiej: Dwóch robotników przysypanych ziemią...