W sobotę (12 października) po godz. 21 policjanci patrolowali teren gminy Tłuchowo. W miejscowości Rumunki Jasieńskie zauważyli opla poruszającego się środkiem drogi.
- Policjanci zatrzymali się przy prawej krawędzi jezdni, by za chwilę zawrócić i skontrolować pojazd - mówi podkom. Małgorzata Małkińska, oficer prasowa Komendanta Powiatowego Policji w Lipnie. - Kierujący astrą zjechał jednak w bok i uderzył w stojący radiowóz, powodując uszkodzenia lusterka i prawej strony pojazdu. Po tym zderzeniu nie zatrzymał się i jechał dalej. Po chwili został jednak zatrzymany przez policjantów.
Okazało się, że 27-letni mieszkaniec powiatu płockiego nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami. Mężczyzna miał zamiar niedługo zdać egzamin, którego termin został już nawet wyznaczony. Na domiar złego policjanci od razu wyczuli od niego woń alkoholu. Po badaniach okazało się, że miał ponad 1,7 promila!
- Nietrzeźwy kierujący próbował „dogadać się” z policjantami i „przyjąć”, że to sarna miała wybiec z lasu i uszkodzić radiowóz. Chciał też, żeby funkcjonariusze „przyjęli", że to nie on kierował pojazdem, bo zdawał sobie sprawę, że za jazdę po pijanemu będzie miał kłopoty - mówi podkom. Małgorzata Małkińska. - Tu akurat kierowca się nie mylił. Na miejsce przyjechał dodatkowy patrol ruchu drogowego, który przeprowadził niezbędne czynności do spowodowania kolizji w stanie nietrzeźwości.
Teraz 27-latkowi grożą: wysoka grzywna oraz do 2 lat pozbawienia wolności i orzeczenie zakazu prowadzenia pojazdów.
Smaki Kujaw i Pomorza odcinek 8
