Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeden z brodnickich Orlików zmieni się w lodowisko?

(kat)
- Ministerstwo postanowiło zrobić kilkadziesiąt lodowych Orlików - mówi Wacław Derlicki. - Chcemy, by jeden powstał w Brodnicy.

- Taką frajdę zapewnimy dzieciom, by nie musiały siedzieć w domach, chcemy by jeden z planowanych lodowych Orlików powstał przy Szkole Podstawowej nr 4 - mówił burmistrz Derlicki.

O lodowisku w Brodnicy myślano od dawna. Jednak zwykle kończyło się na mówieniu o... zbyt dużych kosztach. Nie samej budowy lodowiska, ale późniejszego utrzymania go. Szacunkowa kwota wynosiłaby około 400 tysięcy złotych. Dodatkowe koszty to eksploatacja m.in. urządzeń chłodniczych.

Program rozpatrywany

Jak się okazuje z pomocą ministerstwa byłoby łatwiej zatroszczyć się o zimową atrakcję.
- 75 procent daje ministerstwo. My zapewne ponieślibyśmy koszta związane z energią elektryczną, czyli utrzymaniem urządzeń i oświetlenia - dodał burmistrz. - Zamiast gdzieś się wałęsać, niech szaleją na lodowisku. Ma być tam też muzyka.

Na razie miasto zgłosiło jedynie chęć udziału w programie, który dopiero jest rozpatrywany. O tym, jak miałoby wyglądać lodowisko i jakie koszty poniesie miasto - nie wiadomo. Jeśli uda się i przejdziemy procedurę - zimą miejsce dla łyżwiarzy powinno być gotowe. Więcej szczegółów na ten temat powinno być znanych na początku przyszłego tygodnia.

Chcemy, by lodowisko powstało!

Zapytaliśmy mieszkańców, co myślą na temat powstania lodowego Orlika.
- To byłaby świetna sprawa - mówi Mirosława Siemiątkowska z Brodnicy. - Choć dawno już nie jeździłam na łyżwach, chętnie skorzystałabym z takiej możliwości. W Brodnicy nie ma gdzie pojeździć.
Czasem wylewana jest woda na boisku Zespołu Szkół Zawodowych. I tyle. Po dniu albo dwóch topnieje. I nici z zabawy. Takie sztuczne lodowisko na pewno byłoby dobrym rozwiązaniem. Bezpiecznym. Masa osób wchodzi na zamarznięte jeziora.

Pamiętam, jak sama uczyłam się w młodości jeździć - dodaje pani Mirka. - Chodziliśmy na wylewiska koło cmentarza. Ile razy zdarzyło nam się wpaść do wody i wrócić do domu w przemoczonych ubraniach. W trosce o najmłodszych na pewno powinno powstać takie sztuczne lodowisko. A obok koniecznie wypożyczalnia sprzętu. Kto dużo jeździ, ma własne łyżwy. Kto chce popróbować, mógłby za kilka złotych wypożyczyć i pojeździć, dobrze się bawiąc.

Podobnego zdania jest pan Krzysztof, kierownik brodnickiej instytucji (prosi o nieujawnianie jego nazwiska).
- Żeby pojeździć na łyżwach trzeba jechać najbliżej do Torunia - mówi. - Tam jest sztuczne lodowisko w centrum miasta. Był kiedyś pomysł, by powstało takie w Brodnicy. Ale chyba zabrakło środków w budżecie. Albo okazało się to nieopłacalne. Jeździć na łyżwach nauczył mnie dziadek. Pamiętam jak zabierał mnie na zamarznięte jeziorko pod Poznaniem, bo tam się wychowałem. Jeździliśmy po kilka godzin. Ale zapewniam, że woda był płytka i nic nam nie zagrażało - śmieje się nasz rozmówca. Na Pojezierzu jest bardzo dużo jezior. Co roku słyszy się, że jakieś dziecko wpadło do przymarzniętego stawu, czy bagna. Jeśli jest taka możliwość, by w mieście powstało lodowisko jestem jak najbardziej za. Też będę z niego korzystał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska