
Łukasz Radliński (Sandecja Nowy Sącz)
Mecz Stomilu Olsztyn z Sandecją Nowy Sącz nikogo na kolana nie powalił, trzeba jednak przyznać, że bramkarz gości ma spory udział w punkcie wywiezionym przez małopolski zespół z trudnego terenu. Kilka razy popisał się swoim kunsztem, zwłaszcza interweniując po strzałach Patryka Kuna, zarówno w pierwszej, jak i drugiej połowie meczu - zwłaszcza w samej końcówce.

Grzegorz Bartczak (Miedź Legnica)
Miedź Legnica nie miała litości dla Wisły Puławy, gromiąc ją 5:1. Dobrze zagrała zarówno obrona, jak i atak "Miedzianki". Walory w obu tych formacjach pokazał właśnie Bartczak, który spisywał się dobrze w defensywie, a kiedy było trzeba popisał się także golem z główki po dośrodkowaniu Łukasza Garguły.

Sebastian Zalepa (Stal Mielec)
Stal Mielec skromnie wygrała w Bielsku, a sam mecz z Podbeskidziem nie był wielkim widowiskiem. Bardziej momentami przypominał piłkarskie szachy, a na boiskowej szachownicy bardzo dobrze potrafił ustawić się właśnie Zalepa. Kierując defensywnymi poczynaniami Stali nie pozwalał napastnikom rywali na wiele, dzięki czemu jego zespół zachował czyste konto i po jedynym golu mógł cieszyć się ze zwycięstwa. Naszym zdaniem najlepszy zawodnik tego meczu i cichy bohater swojego zespołu.

Krzysztof Bąk (Drutex-Bytovia Bytów)
W Sosnowcu byliśmy świadkami prawdziwego strzelania, a jedną z bramek dla gości zdobył Bąk, który dodatkowo wyróżniał się zdecydowanie na tle popełniających błędy kolegów z bloku defensywnego. Jemu jednak nie możemy wiele zarzucić, swój udział w wywiezionym z gorącego terenu punkcie ma, jak mało kto.