https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jedni śpią spokojnie, inni drżą o stołek

Andrzej Bartniak
W Urzędzie Miejskim w Świeciu, podobnie  jak w pozostałych, trwają przygotowania do  listopadowych wyborów. Na zdjęciu Roman  Szlagowski.
W Urzędzie Miejskim w Świeciu, podobnie jak w pozostałych, trwają przygotowania do listopadowych wyborów. Na zdjęciu Roman Szlagowski.
Tego nie spodziewał się nikt. W Nowem zarejestrowano aż sześciu kandydatów na burmistrza. W Świeciu jest ich czterech. Ale są też gminy, gdzie mieszkańcy nie będą mieli wyboru.

Stanisław Butyński, Maciej Górski, Katarzyna Kaczmarek-Sławińska, Urszula Kempińska-Czerwińska, Jerzy Kurek, Kazimierz Wojtyła - spośród nich mieszkańcy gminy Nowe wybiorą nowego burmistrza. Po raz pierwszy chętnych do rządzenia jest tak wielu. Dlaczego? Burmistrz Nowego nie zna odpowiedzi. - Myślę, że należy się cieszyć, że mamy tak aktywne społeczeństwo, któremu na sercu leży dobro gminy - stwierdza Stanisław Butyński.

Może być ostro

W Świeciu wprawdzie kandydatów jest mniej, ale nie ma wśród nich osób "przypadkowych". Janusz Królewicz, Waldemar Wysocki, Tadeusz Zawiasiński - każdy z nich jest równie groźnym rywalem dla obecnego burmistrza. Tadeusz Pogoda ma świadomość, że aby wygrać po raz piąty, będzie musiał się postarać, jak nigdy przedtem. I chociaż życzyłby sobie, aby kampania była spokojna, ma przeczucie, że taka raczej nie będzie. Ostrych ataków spodziewa się z dwóch stron. - Wypowiedzi panów Zawiasińskiego i Królewicza sugerują, że postawili na agresywną promocję - zauważa Pogoda. Pewnie dlatego, że inaczej może być trudno przekonać mieszkańców, że czas na zmianę sternika. Porównywanie programów wyborczych może nie mieć większego sensu, gdyż nie dopatrzymy się w nich istotnych różnic. Tak przynajmniej uważa burmistrz. - Potrzeby gminy są zdiagno-zowane - podkreśla Pogoda. - Wiadomo jakie inwestycje muszą być wykonane w najbliższych latach.

Ciekawej rozgrywki możemy się też spodziewać w Dragaczu, gdzie o fotel wójta ubiegają się Mirosław Osiewicz (obecny wójt) i Andrzej Lorenc oraz w Drzycimiu, gdzie Józefa Gawrycha chciałby zastąpić na stanowisku Waldemar Moczyński.

Swojacy i nieznani

O pokazaniu się mieszkańcom z jak najlepszej strony musi pomyśleć także Andrzej Łażewski, wójt Warlubia. Jego kontrkandydatem jest Krzysztof Michalak.

Dosyć nietypowa sytuacja jest w Lnianie. Wyborcy będą mogli wybierać między obecną panią wójt, Zofią Topolińską a Ryszardem Kołodziejczakiem, którego prawie nikt nie zna. Kandydat mieszka w Bydgoszczy, a jego jedynym związkiem z gminą jest domek letniskowy w Błądzimiu.

W komfortowej sytuacji są Mieczysław Pikuła, wójt Jeżewa i Michał Grabski, wójt Osia. Wiadomo już, że obaj będą jedynymi na liście. Podobnie może być w Bu-kowcu i Świekatowie, z tą różnicą, że w tych gminach rejestrację kandydatów przedłużono do 24 października. Wynika to z ordynacji wyborczej. W obu gminach są komitety wyborcze, którym przysługuje prawo zgłoszenia kandydatów na wójta. Czy z niego skorzystają? Mało prawdopodobne.

Z informacji, które otrzymaliśmy w Pruszczu, również nie zgłosił się nikt oprócz Franciszka Koszow-skiego. Nie chciano nam jednak powiedzieć czy jest jakiś komitet mogący zaproponować swojego wójta. Tekst i fot.


Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska