Zanim wybiła godz. 11 - wtedy właśnie ruszał nasz dyżur - już zjawili się pierwsi zainteresowani. Kilka minut później redakcja była pełna ludzi. Z okazji do spotkania skorzystała grupa fotografików z Osia, Cekcyna i Krąpelwic, którzy niedawno zawiązali klub. Na razie bez nazwy. Wprawdzie każdy z nich interesuje się innym rodzajem fotografii, łączy ich zamiłowanie do utrwalania obrazów, o których mogą dyskutować godzinami. Przyjazd do Świecia traktowali jako krótkie szkolenie z fotografii prasowej. Zanim jednak rozpoczęła się dyskusja na temat: najczęściej popełnianych błędów i sposobów unikania sztampy, kto chciał mógł napić się kawy, herbaty i poczęstować się cukierkiem. Atmosfera sprzyjała swobodnej wymianie zdań.
Fotograficy szczególnie interesowali się kryteriami, jakie musi spełniać zdjęcie trafiające do druku, zasadami jakimi przy wyborze kieruje się redakcja oraz planowaniem strony. Z pewnością zapamiętali, że żelazną zasadą obowiązującą we wszystkich gazetkach jest obecność na zdjęciu człowieka. Jeżeli jest to niemożliwe, ostatecznie może być to przebiegający pies. Dowiedzieli się również o tym, że ludzie nie mogą "wychodzić ze strony", co znaczy że ruch (rzeczywisty, dotyczy to również kierunku w jakim patrzy człowiek na zdjęciu) musi odbywać się do środka.
Jedno z trzech
Zanim każde zdjęcie trafi na stronę, musi być poddane odpowiedniej obróbce. Pokazaliśmy jak wygląda to w praktyce. Goście z Osia przekonali się też na własnej skórze, jak trudno z kilkudziesięciu zdjęć wybrać to najlepsze. Problem był nawet wtedy, gdy możliwość tę zredukowaliśmy do trzech. Gdy już się to udało Agnieszka Romanowicz, kierownik oddziału, zaprezentowała możliwości programu Milenium, z którego korzystamy składając stronę. Gości mogli zobaczyć, jak krok po kroku w poszczególne ramki wlewane są zdjęcia i przygotowane wcześniej teksty. Byli świadkami tworzenia strony, którą dziś mogą oglądać w formie papierowej.
Po członkach klubu fotograficznego zjawiły się kolejne osoby. Chociaż czas wyznaczony na "Drzwi otwarte" mijał, opowiadaliśmy o naszej pracy kolejnym osobom. Każdy wychodzący otrzymywał na pamiątkę zestaw pocztówek przedstawiających Świecie na starej fotografii.