Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Jednoręki bandyta" złodziej jakich mało!

Wojciech Mąka
W Kujawsko-Pomorskiem zarejestrowano 4 tysiące "jednorękich bandytów”
W Kujawsko-Pomorskiem zarejestrowano 4 tysiące "jednorękich bandytów” fot. archiwum
Hazard robi się coraz bardziej popularny w naszym kraju. W 2006 roku Polacy na gry wydali 8 mld zł, a w 2008 - już 17 mld. Najpopularniejsi są tzw. "jednoręcy bandyci". Jeden z naszych dziennikarzy sprawdził czy w Bydgoszczy można coś na nich wygrać.

W 2006 roku Polacy na gry wydali 8 mld zł, w 2007 - 12 mld zł, a w 2008 - 17 mld. Najpopularniejsze są automaty, w których wygrana nie może być wyższa niż 15 euro, tzw. "jednoręcy bandyci". Pod koniec marca Br. W Polsce było zarejestrowanych 50 tys. "bandytów".

W pierwszych trzech miesiącach bieżącego roku Polacy wrzucili do tych maszyn blisko 642 mln zł - o 40 procent więcej niż rok temu. W całym ubiegłym roku była to kwota 2,12 mld zł.

Dochody państwa z "bandytów" są niewielkie - rok temu 300 mln zł. Dzieje się tak, bo właściciele tych automatów płacą jedynie podatek 180 euro miesięcznie za jedną maszynę.

Klient w swetrze w poziome paski tańczy przy bandycie już prawie dwie godziny. Bez przerwy. Wkłada kasę, ale bandyta, złodziej - nic nie oddaje. Klient przy barze pociąga już czwarte piwo. Patrzy na tego w swetrze i podryguje nogami. Też chce zatańczyć. Właśnie z tym bandytą. Złodziejem. Knajpa już kiedyś była nieduża, ale teraz poruszać się po niej to prawie cud. Gdy na przykład ktoś chce wstać zza baru i iść do kibelatora, musi wciągać brzuch i uważać, żeby się nie zaplątać w nogi stolików - tak tu jest tego napchane.

Ciasnota jest przez te automaty do gry.

Jeszcze raz za zetę

Bydgoska afera hazardowa

W 2006 roku w Bydgoszczy policja i ABW zatrzymała kilka osób, które na kilkaset tysięcy złotych oszukały skarb państwa. Podejrzani mieli organizować hazard bez zezwolenia, zarabiając na automatach co najmniej od 2000 roku. ABW zaplombowała wówczas 80 "jednorękich bandytów" i innych maszyn w 50 miejscach w Bydgoszczy i okolicach.

- Nie wygra się, nie da rady... Dziś coś nie idzie, musiał znowu przekręcić...
- Ja tu kiedyś pograłem ostro, oddawał hajs aż miło.
- Ile?
- Ja wiem, gdzieś chyba na zetę miałem wyciągnięte jeszcze raz tyle.
- Czyli ile?
- No stówę włożyłem.

Przy stoliku zagnieździło się trzech. Dwóch w czarnych skórach i jeden w kurtce, takiej trochę wojskowej. Jeden Skóra ma jeszcze szalik na szyi. Przyszli niedawno.
I tak niby tylko gadają o tych automatach przy piwku.

Wszystko przez komputer

Po trzecim browcu Skóra zaczyna tłumaczyć kumplom, jak działa automat, taka owocówka na przykład. "Owocówka" ma w okienkach owoce. Trzeba ustawić wszystkie takie same w rzędzie.
- Komputer tym steruje, nie da się go opanować bez otwarcia, ale podobno był taki jeden, co to potrafił, jak grał... Tak czytałem w prasie - łyk piwa. - Ten komputer można ustawiać, codziennie inaczej może być, ale nie musi. To nie jest los, tylko program. Można go ustawiać różnie, od tego zależy, kiedy złodziej zacznie oddawać kasę. Może po pięciu razach, a może po pięciu tysiącach.

- To szajs jakiś!
- Nie szajs tylko zarobek. W takiej knajpie możesz ustawić na częste, ale małe wygrane. Bo gościu i tak za chwilę zostawi to przy barze. Kalkulacja... - grdyka Skóry lata razem z kolejnymi łykami browaru. - Zawodowo bandytę bierze się na litość... Trzeba wyczuć moment, jak złodziej zacznie wypłacać. Trzeba patrzeć.

Ten przy barze patrzy. Ma do wyboru trzy inne pudła, ale czeka tylko na to jedno, które jest zajęte. Bo koleś jeszcze nic nie wygrał. Jak się zniechęci i pójdzie, to może będzie ten moment, że złodziej zacznie oddawać.

Grdyki kompanów Skóry latają ze zrozumieniem.
- Co zrobiłeś wtedy, jak ci oddał? - pyta Kurtka.
- Przechlałem siedemdziesiąt dych - mówi Skóra.

"Not", "Hot" - na beczkę

W tych bandytach to naprawdę musiało być coś dziwnego. Tusk nie Tusk, afera nie afera, ale tak ostatnimi miesiącami zaczęły pojawiać się wszędzie.

Nawet w takim małym sklepiku na bydgoskiej "górce".

Gra nazywa się "Admiral Hot" albo "Hot Admiral" - mniejsza o to. Stoi tam przy niej takich dwóch, mały i wysoki. Naciskają co chwilę, maszyna błyska i wydaje różne dźwięki. Z boku ma bardzo ważną nalepkę o następującej treści: "Automat wypłaca wygrane".
No to grają.

W takim sklepie to też sposób na nakręcenie interesu. Bo jak nie wygrają, to trzeba zapłacić tylko mały podatek, a kasa zostaje w automacie. A jak wygrają, to od razu na miejscu wydadzą. Na "Beczkę mocną gorzką".

"Beczka" to taki popularny tutaj alkohol. Pełno pustych plastikowych butelek wala się w okolicy.

Kasa płynie do ręki

Jest też taka knajpa, w której automaty nie wypłacają wygranej.

Otwarta od wczesnych godzin rannych i czynna do późnych nocnych. Ściągają tu tylko miejscowi koneserzy.

Koneserom automaty nie wypłacające wygranych służą do rozrywki.

Z tarczy "Darta" lecą wióry, mimo że właściwie nie widać, w co celować - tak tu palą. Ale pokale do piwa są czyste, bo właściciel wciąż je wyciera zmiętolonym ręcznikiem kuchennym. I mówi ciekawe rzeczy.

Zakup takiego automatu nie wydającego gotówki, ale przyjmującego pieniądze to około 1500 złotych - używka w dobrym stanie z allegro... I grają klienci, żeby grać. Bo gra jest najważniejsza.
- Jest na to sposób, ale lewy - mówi właściciel i ogląda zmiętolony ręcznik. - Barman umawia się z klientam na stawki za określone wygrane. A potem wypłaca kasę do ręki. Ja tak nie robię, ale można. I słyszałem, że tak robią.

Ciach, dart w samym środku. Koneserzy jęczą z zachwytu.

Gdy barman nalewa

Skóra wreszcie ściągnął szalik.

Przy automatach tylko jeden wciąż tańczy, ten w swetrze w poziome pasy. Jest już dwudziesta trzecia.

Klient przy barze pociąga piwo. Podryguje nogami.
- Na litość bandytę trzeba zagiąć, na litość! - pokrzykuje Skóra, niby do siebie, niby do tego w swetrze.

Barman nalewa, oczy mu się śmieją.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska