O tym, że nie ma co liczyć na przyjęcie w grudniu, pacjenci, a raczej rodzice najmłodszych pacjentów, dowiadują się z lapidarnego komunikatu wywieszonego w korytarzu szpitala. Czytamy w nim: "Z powodu wykonania kontraktu z NFZ w miesiącu grudniu poradnia dziecięca gastroenterologiczna nie będzie czynna".
Sprawa wydaje się tym bardziej niepokojąca, że jest to jedyna taka poradnia w całym województwie.
Niestety, niewystarczający na ten rok kontrakt z NFZ zaowocował niemałym, bo liczącym 15 tysięcy złotych nadwykonaniem (przekroczeniem limitu z funduszem). Czy mimo to poradnia może wstrzymać przyjęcia pacjentów? - W przeciwieństwie do szpitala, nie jest jednostką ratującą życie - odpowiada Jan Raszeja, rzecznik prasowy Kujawsko-Pomorskiego Oddziału NFZ.
Przeczytaj również: Nowoczesna Klinika Medycyny Ratunkowej w bydgoskim "Juraszu" od września nie przyjęła pacjentów. Dlaczego?
Na ten rok poradnia zakontraktowała z funduszem 211,5 tys. zł. Jak wskazuje dalej Raszeja, miesięczne wydatki nie powinny więc przekraczać 17,5 tys. zł. - Jeśli będą wyższe, pod koniec roku może dojść do takiej, a nie innej sytuacji - podkreśla rzecznik regionalnego NFZ.
Tymczasem szpital uspokaja i zaznacza, że rejestracja do poradni prowadzona jest na bieżąco. - W tej chwili wolne terminy mamy w marcu 2014 roku - informuje biuro zarządu lecznicy.
Wiadomo też, że mimo wyczerpania tegorocznego kontraktu, na pomoc w grudniu mogą liczyć pacjenci w stanie pilnym. - Jeśli wymagają hospitalizacji, są oczywiście przyjmowani - objaśnia dalej "Jurasz".
Jednocześnie prof. Mieczysława Czerwionka-Szaflarska, kierownik Katedry i Kliniki Pediatrii, Alergologii i Gastroenterologii szpitala im. Jurasza zapewnia, że sytuacja jest opanowana. Wszyscy pacjenci, którym zaplanowano wizytę w poradni w grudniu, odbyli ją już wcześniej. - W przyszłym roku kontrakt będzie wyższy o 35 tys. zł - wylicza profesor. - Dzięki temu przyjmiemy więcej pacjentów.
Czytaj e-wydanie »