https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jedynka SLD w okręgu bydgoskim. Tu wyląduje sekretarz Krzysztof Gawkowski

Krzysztof Gawkowski został zrzucony na spadochronie SLD z Warszawy. Wszystkie partie mają ten sam problem: gdzie umieścić zasłużonych, skoro kandydatów na listy stołeczne są tuziny?
Krzysztof Gawkowski został zrzucony na spadochronie SLD z Warszawy. Wszystkie partie mają ten sam problem: gdzie umieścić zasłużonych, skoro kandydatów na listy stołeczne są tuziny? Piotr Smoliński
Nieoczekiwanie "jedynką" na liście wyborczej SLD z okręgu bydgoskiego został sekretarz partii Krzysztof Gawkowski. Z Warszawy.

Pół żartem, pół serio można powiedzieć, że ustalaniu list regionalnych kandydatów SLD na wybory parlamentarne najbardziej zaszkodziła wieloletnia członkini Sojuszu i posłanka... Anna Bańkowska oraz Łukasz Krupa (Twój Ruch). Doświadczona parlamentarzystka siedmiu kadencji Sejmu zdecydowanie odmówiła kandydowania. A miała być liderką i lokomotywą SLD okręgu bydgoskiego. Z kolei Łukasz Krupa - dawniej w partii Palikota - pewna "jedynka" - rozwiązał problem przenosząc się na listę PO.

Zobacz także: Niespodzianka! Wykreślili Romana Jasiakiewicza z listy do Sejmu

Pojawił się więc problem czołówki listy: "jedynką" mogła być Anna Mackiewicz, wiceprezydent Bydgoszczy i wieloletnia radna lewicy. Kolejni kandydaci to m.in. Piotr Hemmerling - b. starosta Nakła. Na partyjnej giełdzie przewijało się także nazwisko radnego sejmiku, b. prezydenta Bydgoszczy Romana Jasiakiewicza, a także... Kazimiery Szczuki (z partii Janusza Palikota), która z miasta nad Brdą bezowocnie kandydowała do Parlamentu Europejskiego.

Aż tu nagle wszystkich kandydatów "pogodziła" prośba warszawskiej centrali Sojuszu - prośba nie do odrzucenia. "Jedynką" w okręgu bydgoskim będzie sekretarz generalny SLD Krzysztof Gawkowski. Nie mający dotąd żadnych związków z miastem nad Brdą i całym regionem. Klasyczny spadochroniarz, ale sekretarz generalny.
W czasach PRL kandydatów do Sejmu lub na wysokie stanowiska w regionie przywożono z Warszawy - jak się wówczas mówiło - w teczce. Dziś są to spadochroniarze, a najbardziej znanym u nas był europoseł Ryszard Czarnecki (Warszawa, Wrocław). W 2009 roku na Kujawy i Pomorze rzuciło go PiS i szczęśliwie trafił do Brukseli. Pięć lat później startował z Poznania - też z PiS. Dużo gorzej powiodło się w 2014 r. warszawiance Kazimierze Szczuce, którą Twój Ruch zrzucił na spadochronie do naszego regionu. Zdobyła zbyt mało głosów, by zamieszkać w Brukseli.

Sromotną porażkę w tych samych wyborach poniósł Jacek Rostowski. Były minister finansów został "mieszkańcem" Kujaw i Pomorza także z okazji wyborów do Parlamentu Europejskiego. Tyle że nie potrafił nawet poprawnie odmienić słowa "Bydgoszcz". Nie pomogła mu kujawsko-pomorska "jedynka".

Wybory parlamentarne przegrała swego czasu w Bydgoszczy Magdalena Żuraw, jeden z aniołków prezesa PiS. Jej związki z regionem sprowadzały się do tego, że miała ciocię we Włocławku. Musiała przegrać. Porażkę poniósł też znany swego czasu prawnik Krzysztof Orszagh, który startował w Bydgoszczy z rekomendacji Korwin-Mikkego. Jedynym parlamentarzystą PiS, który wywalczył mandat z Bydgoszczy jest Bartosz Kownacki, warszawski prawnik. Najskuteczniejsi okazują się więc spadochroniarze PiS.

Czy "jedynka" Krzysztofa Gawkowskiego z SLD przyniesie mu wyborczy sukces w Bydgoszczy? Anna Bańkowska twierdzi, że powinien zdobyć mandat. Jest młody, dynamiczny, ma doświadczenie polityczne. - Myślę, że to dobry pomysł liderów partyjnych.

- Tłumaczyłem w Warszawie - mówi Krystian Łuczak, szef regionalnego SLD - że u nas nie lubi się spadochroniarzy. Ale mnie przekonali. Sekretarz generalny partii jest doświadczony, a co najważniejsze - jedna z czterech twarzy, które konstruują koalicyjny komitet wyborczy lewicy.
W rezultacie mówi się w Bydgoszczy, że Roman Jasiakiewicz się obraził na Sojusz i wystartuje z listy OPZZ.

Czytaj e-wydanie »

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

R
Roman

Wsyd !!!!zarząd Bydoskiego SLD swoim postępowaniem zniechęca do głosowania na LEWICĘ.

M
Michał
A chcialem oddac swój głos na to ugrupowanie, ale teraz to go nie zobaczycie. Do op serwisu te wasze obrazki do składania to chyba aby odwlec ludzi od dodawania komentarzy
S
STAR.
SLD W TAKIM WYDANIU JEST WARTA ELIMINACJI JEJ ZŻYCIA POLITYCZNEGO. Oni juź pokazali co potrafią i co my z ich rządów mamy. Bieńkowska przesiedziała całe zawodowe źycie w ławach sejmowych i co z tego ma BYDGOSZCZ lub bydgoszczanie? Nic. Co ma Bienkowska kupe forsy i bardzo wysoka emeryturę.
B
BDG33

Gawkowski? Parę razy widziałem go w TV, nic mądrego nie powiedział. 

Czymże sobie zasłużył, aby otwierać listę wyborczą lewicy w naszym regionie? Dlaczego nie kandyduje u siebie?

"Warszawka" nieustannie nas lekceważy, czy to SLD, czy to PO, RP czy to PiS.

Oby te "spadochrony" im się nie otworzyły.

s
sami się niszczą

Czy partie jeszcze NIE POjmują,ze Bydgoszczanie mają dość spadochroniarzy? Był Vincent ,który ostatnio przegrał do PE.Wygrał nasz bydgoski Kosma Złotowski ,POwiedzieliśmy NIE, nawet niby nagle Bydgoszczaninowi , pracownikowi U-topi M-itomani K-apusiowa w Toruniu.Teraz pewnie POżegnamy innego też z PIS ,warszawiaka Kownackiego.Z PO mam nadzieję,ze do sejmu NIE dostanie się torunianka G. Ciemniak ,siostra anty bydgoskiego byłego marszałka W. Achramowicza.

 

SLD z tym kandydatem z Warszawy praktycznie jest zaorane w Bydgoszczy.

Tym bardziej,że J. Zemke, 50% Bydgoszczanin, zapowiedział,ze to jego ostatnia jego kadencja.

S
STAR
Teraz bydgoski wyborca będzie miał okazję na rehabilitację za POprzednie wybory. Nie da się manipulować i dokona właściwego wyboru. Ci z SLD NIECH SZUKAJĄ NAIWNYCH U SIEBIE. POdrzucają swoich bo są przekonani, że w Bydgoszczy wszystko przejdzie. Jestem pewny , że tym razem nie przejdzie.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska