https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jedź rowerem pod prąd - to działa i poprawia bezpieczeństwo

Alicja Wesołowska
Jazda pod prąd jednokierunkowymi ulicami ma sprawić,  że kierowcy nas lepiej zobaczą
Jazda pod prąd jednokierunkowymi ulicami ma sprawić, że kierowcy nas lepiej zobaczą sxc.hu
Tylko w tym roku na drogach naszego powiatu zostało rannych 12 cyklistów. Co zrobić, żeby wypadków było mniej? - Jeździć pod prąd - podpowiadają rowerzyści.

W podtoruńskim Czernikowie samochód potrącił rowerzystę. Do wypadku doszło w niedzielę, tuż po godz. 13.

- 74-letni cyklista zmienił nagle kierunek jazdy i zderzył się z jadącym dostawczym volskwagenem - mówi Artur Rzepka, rzecznik prasowy toruńskiej komendy policji.

Pogotowie ratunkowe przewiozło rannego rowerzystę do toruńskiego szpitala. Kierowca samochodu był trzeźwy.

Tylko w tym roku na drogach powiatu toruńskiego zginęło 7 rowerzystów, a 12 zostało rannych. Toruńska drogówka wyjaśnia okoliczności wypadku, a rowerzyści sami szukają rozwiązań, które mogłyby poprawić ich bezpieczeństwo. Jednym z nich jest jazda ulicą jednokierunkową pod prąd.

To wbrew pozorom działa - mówi Joanna Jaroszyńska ze stowarzyszenia Rowerowy Toruń . - Większość osób myśli, że to niebezpieczne, bo jak to: pod prąd? Tymczasem taki rowerzysta jest doskonale widoczny dla kierowcy samochodu. A skoro kierowca go widzi, to zrobi, co może, żeby w niego nie wjechać.

Podobne rozwiązania istnieją już od wielu lat w innych europejskich miastach. Wymalowane na jezdni kontrpasy dla rowerów można zobaczyć na przykład w Berlinie i w holenderskich miasteczkach.

W Toruniu takie rozwiązania też zaczynają być dostrzegane: rowerzyści mogą jechać pod prąd np. ulicą Kopernika czy Św. Ducha.
Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kaem
Rowerzyści byli i będą, a skoro nie da się wyplenić tej zarazy trzeba ją nauczyć się zachowywać.. Konieczne są obowiązkowe kamizelki odblaskowe i karty rowerowe, bo to że ma się 18 lat nie jest gwarantem, że zna się przepisy ruchu drogowego.
Ja spokojny człowiek jestem, ale szlag jasny mnie trafia gdy jadę w nocy i nagle objawia mi się cień gościa na rowerze bez oświetlenia i jakiegokolwiek odblasku. Pół biedy jak jest trzeźwy.
Co chwilę widzę jakąś świętą krowę na rowerze która skręcając nawet się nie obejrzy do tyłu, nie zasygnalizuje manewru itp itd.

Aha i pozdrowienia dla świętej krowy (byka?), któremu zraniłem serduszko, bo raczyłem zawrócić, a on mi wyskoczył na drogę (w rejonie Przedzamcza). Fajną minę miałeś :)
Kultura kierowców się poprawia, a rowerzyści dalej ten sam beton...
e
ef
Największe niebezpieczeństwo powodują rowerzyści poruszający się po chodnikach i przejściach dla pieszych. Co więcej, są święcie przekonani, że mają prawo właśnie w tych miejscach się znaleźć... Strach dziecko za furtkę wypuścić, bo trzeba się rozejrzeć trzy razy, czy jakiś cyklista nie pędzi właśnie chodnikiem...
R
Ramzel
Skoro jest specjalny pas dla rowerzystów, którzy mogą poruszać się po nim w dowolnym kierunku, to jakim prawem nazywa się to "jazdą pod prąd"? Przecież jadą zgodnie z przepisami.

I dlaczego niby rowerzysta jadący tym samym pasem co kierujący pojazdem silnikowym, jest mniej widoczny niż jadący z naprzeciwka? Jeśli problem rzeczywiście leży w (nie)widoczności, to należy nakazać wszystkim rowerzystom jazdę w kamizelkach odblaskowych.

Choć moim zdaniem problem polega na czymś jeszcze innym - na braku ścieżek rowerowych...
o
obs
I na potwierdzenie przykład mentalności i zachowania rowerzystów (nagminny choć jeden z wielu obok jeszcze bardziej wymyślnych i niebezpiecznych):
o
obs
"Jednym z nich jest jazda ulicą jednokierunkową pod prąd. " - no jaaaasne. najlepiej zwolnić cyklistów z przestrzegania jakichkolwiek przepisów ruchu drogowego. Po co tylko pod prąd - jeszcze lepiej środkiem i zygzakiem, a co! niech się kierowcy martwią, gnoje jedne pochowane w kabinach.

A myślałem, że tzw. święte krowy występują tylko w Indiach, a tu widzę import i na polskie drogi. Nawet Mrożek by tego nei wymyślił.
Najbardziej niebezpieczną i wypadkogenną grupę uprzywilejować - to dopiero zwiększy zagrożenie na drogach.

O temproa! o mores! - głupota ludzka nie zna granic, a głupota, arogancja, agresja oraz bezczelność cyklistów i przekracza i tę granicę jak i wyobraźnię normalnego człowieka.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska