Zdaniem cytowanego przez wspomniany portal Grzegorza Rykaczewskiego, analityka Santander Bank Polska, różnica w poziomie cen jest na tyle duża, że będzie widoczna jeszcze przez dziesięciolecia.
Mówi od dalej, że w całej grupie krajów UE-N13 (nowe kraje przyłączone do UE w 2004 r.) żywność jest znacznie tańsza niż w krajach Europy Zachodniej, oraz średnio w UE-28: "Jest to rezultat oddziaływania wielu czynników. Niższa siła nabywcza pieniądza w tych krajach i co za tym idzie ograniczona możliwość zakupu droższych produktów, niższe koszty pracy, ale też choćby różnice w jakości produktów sprzedawanych w różnych krajach. Sporo tez zależy od podatków pośrednich, nałożonych na produkty żywnościowe".
Na www.dlahandlu.pl czytamy, że średnie wydatki w gospodarstwie domowym na żywność i napoje bezalkoholowe w Polsce (na osobę) w 2018 r. stanowiły 61 proc. średnich wydatków w UE-28 oraz 57 proc. wydatków w krajach UE-15. Dla porównania, w 2015 r. różnica ta wynosiła odpowiednio 56 proc. i 51 proc. Luka między Polską a krajami Zachodu zmniejsza się, jednak proces ten zachodzi bardzo powoli – mówi w rozmowie z dlahandlu.pl Grzegorz Rykaczewski.
Polecamy także: Ceny w sklepach rosną jak szalone. A nasze pensje?
