https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jego dom eksplodował! Sprawcy wciąż nie ma - śledztwo umorzono

ANNA KLAMAN [email protected] tel. 52 396 69 31
Roman Lipski stracił dom, który oszacował na 450 tys. zł.
Roman Lipski stracił dom, który oszacował na 450 tys. zł. archiwum GP
Policja nie znalazła sprawcy, więc umorzyła śledztwo dotyczące wysadzenia w styczniu w powietrze budynku Romana Lipskiego w Czersku.

Po kilku miesiącach sprawę w Prokuraturze Rejonowej zamknięto w poczuciu, że nie udało się postawić winowajcy przed sądem.

Z ekspertyzy biegłego pożarnictwa jasno bowiem wynika, że do eksplozji nie doszło przypadkiem, a wręcz przeciwnie - ktoś za nią stoi. Kto?

Policjanci rozkładają ręce. Nie byli w stanie nikomu udowodnić winy. Jedno wiadomo na pewno, detonacji by nie było, gdyby ktoś nie odkręcił kurka z rurą od gazu i nie podłożył ognia. Biegły stwierdził, że w budynku doszło do wybuchu wskutek wcześniej nagromadzenia się znaczącej ilości gazu ziemnego. W chwili wybuchu gaz był w pomieszczeniach w różnych stężeniach i zmieszany był z występującym powietrzem.

Przeczytaj również: Eksplozja w Czersku. Z domu wartego 400 tys. zł została ruina... [zdjęcia]

Przypomnijmy, 6 stycznia o północy budynek przy ul. Łubianka 2 dosłownie wyleciał w powietrze. Na szczęście, nikogo w środku nie było, a dom był zamieszkany. Zniszczeniu uległa cała konstrukcja budynku, a pojedyncze elementy znajdowano w znacznej odległości.

Biegły stwierdził, że gaz dochodzący do budynku nie był odcięty przy murze i został zamknięty dopiero podczas akcji gaśniczej, a w miejscu, gdzie wewnątrz budynku była rura doprowadzająca gaz do zdjętego gazomierza, nie znaleziono śrubunku z zaślepką stalową. Ekspert zwraca uwagę na fakt, że gwint końcówki rury nie był mechanicznie uszkodzony, co wyklucza zerwanie tego zabezpieczenia przez wybuch. - Zaślepka stalowa na przewodzie wyprowadzającym gaz z licznika jednak pozostała - napisał biegły. - Stąd można wnioskować, że bardzo duże jest prawdopodobieństwo celowego uwolnienia gazu przez sprawcę, który dokonał tego przez odkręcenie zaślepki lub odkręcenie całego elementu końcowego zabezpieczającego z zaworem.

Wiadomo też, że źródło ognia najprawdopodobniej było na podłodze.

Roman Lipski, właściciel, sugerował, że ktoś wysadził mu budynek. Chcieliśmy go zapytać, co sądzi o umorzeniu śledztwa, ale nie odbierał wczoraj telefonów.

Wiadomości z Chojnic

Czytaj e-wydanie »

Nieruchomości z Twojego regionu

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

j
jarek
mam zdana maturę

A Pan Krzsiek ma zdaną, czy mu się zdawało?
K
Krzysztof
Czy Pani redaktor mam zdana maturę?? Bo jeśli nie, to może jeszcze zdąży...
"umożono" - aż bije po oczach !!!
k
k
Sprawcy wciąż nie ma. Korekty tytułu i słownika w redakcji też wciąż nie ma.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska