Śledztwo w sprawie pożaru i wybuchu w Poznaniu
O wszczęciu śledztwa poinformował w poniedziałek rano prok. Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
- To śledztwo w sprawie sprowadzenia pożaru zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, w wyniku którego śmierć poniosło dwóch strażaków. Celem prowadzonego postepowania będzie ustalenie bezpośredniej przyczyny pożaru oraz określenia powstałych szkód - tłumaczy rzecznik.
Do pożaru, a następnie wybuchu doszło w nocy z soboty na niedzielę. W czasie akcji ratunkowej zginęło dwóch strażaków, a 11 zostało rannych. Do szpitali trafiły też trzy postronne osoby.
Biegli czekają na wejście do kamienicy przy Kraszewskiego
- Dokładne przyczyny pożaru mają pomóc ustalić biegli z zakresu pożarnictwa. - W pierwszej kolejności przeprowadzone zostaną oględziny kamienicy z udziałem biegłego. Równolegle w poniedziałek odbędą się sekcje zwłok - podaje prok. Łukasz Wawrzyniak.
Mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji potwierdza, że biegli czekają na możliwość wejścia do piwnic kamienicy przy Kraszewskiego, ale na razie nie jest znany dokładny termin, w jakim się to stanie. Problemem nadal są drobne zarzewia ognia.
- Dwa zastępy straży pożarnej dozorują pogorzelisko. Interweniują za każdym razem, gdy pojawi się jakiekolwiek zadymienie czy ogień - potwierdza ogn. Marcin Tecław, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej PSP w Poznaniu.
Dodaje, że sytuacji nie ułatwia fakt, że pogorzelisko znajduje się na otwartym terenie, więc potencjalnym problemem może być każdy podmuch wiatru. Wszystkim zależy jednak na czasie, ponieważ budynek grozi zawaleniem, a ekspertyza Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego potwierdza, że musi on zostać rozebrany. Wokół niego jest wytyczona "strefa zero".
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Tak teraz wygląda ulica Kraszewskiego w Poznaniu. Strażacy w...
