Ministerstwo zakładało, że sześciolatki pójdą do szkoły i zwolnią miejsca dla młodszych dzieci. Rodzice jednak nie kwapią się, aby zamieniać ostatni rok w przedszkolu na pierwszą klasę. - Zbieraliśmy już oświadczenia od rodziców, ale na razie wstępnie chęć posłania sześciolatka do szkoły zdeklarowały trzy osoby - mówi Grażyna Stalmirska, dyrektor Przedszkola nr 9 w Toruniu. - Chcemy zorganizować spotkanie z psychologiem i pedagogiem, aby rodzice mieli możliwość porozmawiania z fachowcami.
Przeczytaj także:Rodzice wolą zostawić sześciolatka w przedszkolu
- Po pierwszym semestrze rodzice sześciolatków otrzymują wstępną informację o tym, czy dziecko jest przygotowane do rozpoczęcia nauki w szkole - wyjaśnia Elżbieta Nowak, dyrektor Przedszkola nr 19 "Bajka" we Włocławku. - Na razie czworo rodziców myśli o wcześniejszym posłaniu dziecka do pierwszej klasy. Rodzice często jednak zwlekają z podjęciem decyzji do ostatniej chwili.
- Utworzymy jedną grupę trzylatków i jedną czterolatków - mówi Alina Nejman, dyrektor Przedszkola nr 66 w Bydgoszczy. - Co roku istnieją listy rezerwowe, ale raczej nie można liczyć na to, że miejsca zwolnią się w czasie roku szkolnego.
- Mamy nadzieję, że rodzice chętniej niż w ubiegłym roku będą zapisywać sześciolatki do pierwszej klasy - dodaje Iwona Waszkiewicz, dyrektor wydziału edukacji Urzędu Miasta Bydgoszczy. - Będziemy ich do tego przekonywać. Warto, aby rodzice pamiętali, że we wrześniu 2014 sześciolatki obowiązkowo pójdą do pierwszej klasy. Dzieci będzie więc dwa razy tyle, bo przecież naukę rozpoczną też siedmiolatki. Ten "wyż" utrzyma się przez cały okres edukacji tych dzieci, co oznacza, że trudniej będzie dostać się do obleganych szkół czy na studia, bo liczba miejsc nie zostanie przecież dwukrotnie zwiększona. Rodzice powinni wziąć to pod uwagę.
Czytaj e-wydanie »