Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest nowa dyrekcja Szpitala Powiatowego w Rypinie

Tomasz Błaszkiewicz
Tomasz Błaszkiewicz
TOB
Na czwartkowej konferencji prasowej starosta rypiński Jarosław Sochacki przedstawił nową dyrekcję szpitala powiatowego. Pełniącą obowiązki dyrektora została Anna Wilkanowska, a Marek Bruzdowicz (z prawej) pokieruje sprawami medycznymi.

Zarówno starosta, jak i nowi włodarze lecznicy podkreślali trudną sytuację finansową i kadrową SP ZOZ-u oraz konieczność przeprowadzenia restrukturyzacji placówki. Zapewnili jednak, że podejmą wszelkie działania, żeby uratować szpital.

Powiat deklaruje pomoc

Starosta Sochacki zagwarantował, że SP ZOZ może liczyć na pomoc finansową samorządu powiatu.

– Już na koniec lutego będzie pierwszy zastrzyk gotówki, po to, aby utrzymać płynność finansową – tłumaczył starosta. – Nie ma co ukrywać, że odbędzie się to kosztem inwestycji, ale musimy zacisnąć pasa, bo na tę chwilę szpital jest dla nas najważniejszy.

Jarosław Sochacki przypomniał ostatnie działania wspierające lecznicę. To m.in. pożyczka z powiatu w wysokości 2,1 mln zł, zakup karetki (z dofinansowaniem zewnętrznym), poręczenie kredytu na poziomie 3 mln zł, pozyskanie pieniędzy (580 tys. zł) na profilaktykę wykrywalności raka jelita oraz zwiększenie kontraktów. 150 tys zł na rzecz szpitala przekazały także gminy wiejskie.

Sochacki zwrócił uwagę, że w grudniu 2016 roku Marek Bruzdowicz, jako dyrektor, zostawił na koncie szpitala 5 mln zł.

– W rok i dziewięć miesięcy zostało to nieudolnie roztrwonione – mówił starosta. – Na koniec 2018 roku SP ZOZ miał już 4,6 mln zł na minusie.

Dużym problemem dla rypińskiej lecznicy jest wystąpienie pokontrolne z NFZ-u. Zaniedbania w wykonywaniu procedur na oddziale chirurgicznym były ogromne, a kontrakt zawyżony o ok. 3,1 mln zł. Szpitalowi grozi też kara w wysokości ok. 220 tys. zł.

– Naszym zadaniem jest teraz napisanie odwołań, żeby ta kara była niższa i żeby te ponad 3 mln nie zostały odebrane w kontrakcie – podsumował Jarosław Sochacki. – To zagrażałoby dalszemu funkcjonowaniu szpitala. Walczymy, dziękuję dyrekcji za podjęcie wyzwania.

Szpital walczy o płynność finansową

Dyrektor Anna Wilkanowska przybliżyła sytuacją finansową SP ZOZ.

– Szpital znajduje się w bardzo trudnej sytuacji – tłumaczyła Wilkanowska. – Rok 2018 zamknęliśmy ze stratą ok. 4,6 mln zł, a 2019 – 4,2 mln zł. To wstępne wyliczenia, ostateczne poznamy pod koniec marca. Utrata płynności finansowej i nieregulowanie w terminie wynagrodzeń za pracę dla lekarzy jest powodem odejścia kadry medycznej, a to dodatkowo utrudnia funkcjonowanie niektórych oddziałów. Obecnie dotyka nas odejście chirurgów. To bardzo istotny temat, aby pozyskać ich następców.

Biorąc pod uwagę problemy ekonomiczne, dyrekcja podjęła pierwsze decyzje restrukturyzacyjne.

– Postanowiliśmy zawiesić oddziały: położniczy i noworodków, gdyż te oddziały, z uwagi na małą liczbę urodzeń, generują ogromne straty – dodała nowa dyrektor.

Jest nadzieja na wyjście z kryzysu

O przyszłości lecznicy i konieczności restrukturyzacji całej służby zdrowia mówił dyrektor ds. medycznych Marek Bruzdowicz.

– Musimy zadać sobie pytanie, jaki kształt szpitali w Polsce w najbliższym czasie zostanie stworzony albo wyłoni się z takiej sytuacji jaka jest, czyli sytuacji niepewności, braków finansowych i braków kadrowych – mówił Bruzdowicz. – Ten problem dotyczy nie tylko szpitala w Rypinie, wszystkie szpitale w Polsce mają potężne problemy. Oczekujemy stanowiska albo dyrektyw z góry, od ministra zdrowia. Samorządy stają na głowie, aby ratować szpitale lokalnie, ale bez zmian strukturalnych możemy szpitale tylko zamykać. A nie o to chodzi. W Rypinie jest zbyt dobra infrastruktura, obiekty, które przez wiele lat były modernizowane, doposażane. Ja sobie osobiście nie wyobrażam, żeby te obiekty miały zostać wyłączone z funkcji jaką jest świadczenie usług medycznych.

Bruzdowicz zapewnił, że w lokalnej skali zostaną podjęte wszelkie działania, które pomogą uratować szpital.

– Kluczem do poprawy sytuacji jest skupienie się na ekonomii. To oznacza, że nie zawsze społeczeństwo będzie zadowolone. Ochrona zdrowia i ekonomia to nie są pasujące do siebie elementy. Opieka zdrowotna powinna być zawsze nastawiona na zabezpieczanie potrzeb zdrowotnych, bez względu na to czy kogoś na to stać czy nie stać. Zdrowie każdy ma jedno i to jest najcenniejsza kwestia. Finanse powinny być drugoplanowym elementem, ale kiedy te finanse doprowadziły do takiej sytuacji, że szpital może być za chwilę wyłączony z funkcjonowania na skutek niewydolności finansowej, musimy się nad tym pochylić. Niepopularne decyzje o zawieszeniu oddziałów są niezbędne. W ślad za tym należy się zastanawiać jak przemodelować kształt usług w szpitalu, aby rozwinąć to, co jest niezagrożone, mam na myśli opiekę długoterminową, rehabilitację, oddział chorób wewnętrznych, oddział dziecięcy, ginekologię i ortopedię.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska