Mamy pełnię sezonu na infekcje górnych dróg oddechowych. Nie dość, że sprzyja im pogoda, to jeszcze jedni zarażają się od drugich. W każdej przychodni są długie kolejki do lekarzy rodzinnych i nie zanosi się, by w najbliższym czasie mogło się to zmienić.
- Od stycznia odnotowaliśmy 375 przypadków zachorowań na infekcje grypopodobne, w tym 150 u dzieci do 14 roku życia - informuje Marek Win-nicki, kierownik Sekcji Nadzoru Przeciwepidemicznego Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lipnie.
Przypadku samej grypy nie stwierdziliśmy. Zakażenie wirusem grypy trzeba potwierdzić badaniem laboratoryjnym. Lekarz na podstawie samych objawów nie może postawić takiej diagnozy.
W takiej sytuacji trzeba zatroszczyć się o swój układ odpornościowy. Jeśli będzie spraw-nie funkcjonował, nie musimy obawiać się kichających ludzi wokół. Najważniejsza jest aktywność fizyczna na świeżym powietrzu, odpowiednia dieta i wystarczająca dawka snu. Organizm musi mieć czas, by się zregenerować i nabrać sił. Warto sięgać po wszelkiego rodzaju kiszonki, bo ich wartość zdrowotna jest nie do przecenienia. Świetny jest syrop z buraka ćwikłowego czy herbatka z kwiatu czarnego bzu. I nie zapominajmy o częstym i dokładnym myciu rąk. Na stronie Głównego Inspektoratu Sanitarnego można zapoznać się z radami, jak robić to skutecznie.
Infekcje grypopodobne nie są zbyt groźne, ale sama grypa już tak. Może spowodować ciężkie powikłania, do których należą zapalenia: płuc i oskrzeli, ucha i zatok, mięśnia sercowego, mózgu i opon mózgowych. Nigdy nie wolno lekceważyć tej choroby, gdyż może ona doprowadzić nawet do śmierci. Grypa hiszpanka w latach 1918 1919 pochłonęła więcej ofiar niż I wojna światowa.
Zachorowania na grypę nasilają się od listopada, a ich maksimum notuje się w Polsce od drugiej połowy stycznia do drugiej połowy marca. Choroba ta stanowi zagrożenie szczególnie dla osób w wieku podeszłym, podatnych na przeziębienia, żyjących w ciągłym pośpiechu i napięciu, w ciągu dnia stykających się z wieloma ludźmi oraz cierpiących na choroby przewlekłe takie, jak astma, cukrzyca, niewydolność układu krążenia, oddechowego i nerek.
Teraz jeszcze z niepokojem śledzimy doniesienia na temat koronawirusa. Na razie pozostaje nam tylko zachować zdrowy rozsądek.
