Ratuszowi, po pokonaniu wielu przeciwności, udało się wreszcie ogłosić drugi przetarg na remont sieci tramwajowej. To wcale jednak nie oznacza, że po drodze nie pojawią się już żadne problemy. Wszystko zależy od tego, czy uda się wyłonić firmę, która zaproponuje taką kwotę, na którą będzie stać miasto. Urzędnicy na oferty czekają do 18 czerwca.
Przypomnijmy dla porządku, że po pierwszym przetargu okazało się, że na realizację inwestycji brakuje około 20 mln zł. Dlatego urzędnicy postanowili okroić pierwotny kształt projektu. Zrezygnowali m.in. z budowy Centrum Sterowania Ruchem przy al. 23 Stycznia (powstanie ono w zajezdni tramwajowej przy ul Dworcowej). Poza tym nie będzie rewitalizacji parku 900-lecia.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, prace mogą ruszyć jeszcze w wakacje.
- Roboty rozpoczną się od wykonania pętli Tarpno w kierunku Al. 23 Stycznia. Wykonawca zobowiązany będzie również do wykonania badań archeologicznych wyprzedzających inwestycję. Zakres prac obejmuje przebadanie reliktów tzw. Bramy Łasińskiej na ul. Starej na odcinku pomiędzy ul. Podgórną a Tkacką - poinformowała Magda Jaworska-Nizioł, rzecznik prasowy Ratusza.
Gdyby pierwotne zapowiedzi urzędników zostały zrealizowane, modernizacja torowiska byłaby już skończona. Po drodze pojawiły się jednak schody: projektanci spóźnili się kilka miesięcy z dostarczeniem dokumentacji. Miasto naliczyło 4 mln zł kary, ale jej nie wyegzekwowało. Powód? Urzędnicy uznali, że opóźnienia nie wynikały z przyczyn leżących po stronie projektantów.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje