Wiceburmistrz Golubia-Dobrzynia Danuta Malecka, ale jako osoba prywatna, złożyła skargę na decyzję burmistrza Golubia-Dobrzynia o nieuwzględnieniu reklamacji dotyczącej ujęcia Romana Tasarza w rejestrze wyborców z Golubia-Dobrzynia. Generalnie chodziło o to, by skreślić go z listy wyborców. Autorka skargi twierdziła, że nie jest on mieszkańcem miasta.
Niejasności
Już wcześniej taki zarzut pojawił się na naszym internetowym forum i zajmowaliśmy się sprawą. Roman Tasarz wyjaśnił, że jest zameldowany w Golubiu-Dobrzyniu, na ul. Żeromskiego i niemal całe dorosłe życie jest związany z miastem. Przyznał, że wybudował wraz z żoną i córką dom w Rodzonem, bywa tam, ale ze względu na pracę zawodową i społeczną, centrum jego życia jest Golub-Dobrzyń. Tu także jest mieszkanie po jego zmarłej córce i zięciu, w którym bywa i co do którego toczą się sprawy spadkowe. Tu są zameldowane wnuki, nad którymi Roman Tasarz sprawuje opiekę prawną. Ma także plany, by miasto było centrum jego życia rodzinnego.
Sprawa polityczna?
- Jakaś kobieta rozpytywała o mnie zarówno wśród mieszkańców Rodzonego, jak też sąsiadów z Golubia-Dobrzynia. W tym tygodniu w wyniku skargi Danuty Maleckiej sąd zajmował się sprawą skreślenia mnie z listy wyborców. W skardze nie ma „obywatelskości”, bo nie wszyscy wyborcy są sprawdzani przez obecną ekipę tak jak ja. Co więcej w gronie ich radnych są osoby mieszkające poza miastem. To była próba wyeliminowania konkurencji. Sąd nie uznał racji Danuty Maleckiej. Potwierdzono, że jestem mieszkańcem miasta – mówi Roman Tasarz, który rządził miastem w latach 2002-2014.
Autorka skargi
Danuta Malecka: - Intencją, która przyświecała mi w zakresie złożenia skargi w trybie kodeksu wyborczego było przecięcie spekulacji odnośnie miejsca „centrum interesów życiowych” Pana Tasarza. Docierało do mnie wiele zastrzeżeń od mieszkańców Golubia-Dobrzynia o niejasnościach w tym temacie. Pragnę podkreślić, iż podstawą wpisu Pana Tasarza do REJESTRU WYBORCÓW, który uprawnia do startu w wyborach na Radnego Miasta Golub-Dobrzyń (stanowi o tym kodeks wyborczy) było zameldowanie w maju 2018r. pod adresem przy ul. Żeromskiego w Golubiu-Dobrzyniu (miejsce zamieszkania nie ma znaczenia w przypadku wyboru na Burmistrza Miasta). W postępowaniu przed Sądem Rejonowym w Golubiu-Dobrzyniu Pan Tasarz oświadczył, iż faktycznie od ubiegłego roku (tj. 2017) nie przebywa pod adresem, w którym jest zameldowany. W związku z oświadczeniem Pana Tasarza rodzi się pytanie: dlaczego w maju 2018r. meldował się przy ul. Żeromskiego skoro od ubiegłego roku mieszka pod innym adresem? Odnośnie drugiego pytania pragnę wskazać, iż w stosunku do innych kandydatów na radnych nie było zgłoszeń a tym samym zastrzeżeń w tym zakresie.
Nie wszędzie można się zameldować
- By zameldować się w mieszkaniu po córce, musiałyby zostać zakończone sprawy spadkowe – dodaje Tasarz.
O krok od wielkiej tragedii! Cudem uniknęli śmierci! [wideo - program Stop Agresji Drogowej]