- Mam duży problem. Od jakiegoś czasu rano przyjeżdża tylko co drugi autobus nr 53 - skarży się nasz Czytelnik z Glinek.
O komentarz poprosiliśmy Mariusza Reszkę, dyrektora ds. technicznych MZK:
- To nieprawda, że przyjeżdża jedynie co drugi autobus. Owszem, pojazdy spóźniają się z powodu awarii, ale nie do tego stopnia, aby co drugi wypadał z kursu - wyjaśnia.
Z podobnym problemem zmaga się codziennie pani Kamila z Fordonu:
- Autobus linii 65 spóźnia się bardzo często. Niestety, bywa też, że przyjeżdża wcześniej niż powinien. Tak, czy inaczej, ja docieram do pracy spóźniona. Muszę tłumaczyć szefowi, że to nie moja wina - komentuje.
- Autobusy nie przyjeżdżają wcześniej - tłumaczy Reszka. - Może ta pani źle spojrzała na rozkład. Natomiast jeśli chodzi o spóźnienia, to powtarzam - czasami mamy awarię pojazdu i musimy ją usunąć. Nierzadko też na mieście są wypadki, co uniemożliwia nam funkcjonowanie zgodne z rozkładem.
No tak, ale czy to przekonuje szefów pracowników, którzy spóźniają się przez autobus? - Już nie pamiętam, ile razy spóźniłam się do pracy z powodu autobusu. Mój przełożony powoli traci cierpliwość - mówi pani Kamila.